Strona 1 z 2

Ucieczka świnki na podwórku

: 4 lipca 2014, 11:11
autor: Jakcie Torrance
Witam, właśnie przeżyłem dramatyczną gonitwę za świnką :tooth:

Byłem ze świnkami na zewnątrz, pasły się trawką..:) Jedną zabrałem i włożyłem do klatki bez problemu - jak zwykle. Druga, młodsza zaczęła uciekać... Uciekała mi przez 5 minut po czym schowała się pod krzewem i nie mogłem jej wyciągnąć, dopiero po jakimś czasie i obfitym poparzeniu rąk w pokrzywach udało mi się ją chwycić za sierść (jest długowłosa) i pierwszy raz słyszałem przeraźliwie głośny pisk (biedna :( ).

Nie zamierzam już jej zostawiać bez choćby góry od klatki na zewnątrz, ale mam pytanie: co zrobić gdy świnka ucieknie? Jeśli np. nie zauważył bym dokąd poleciała to jest jakiś sposób na to, żeby ją zwabić z powrotem? Nie zna domu, ani "wyjścia" na zewnątrz, wiec nawet nie wiedziała by jak wrócić... Podwórka też w ogóle nie zna, a jest ogromne.. Macie jakiś pomysł co wtedy można by było zrobić?

Mógłbym spróbować sklecić im jakiś paśnik czy coś, ale często zabieram je w różne miejsca, może jakaś smycz czy coś? Chociaż nie wydaje mi się to dobrym pomysłem, świnka na smyczy :)

Re: Ucieczka świnki na podwórku

: 4 lipca 2014, 12:11
autor: Nejvii
Proponuję uderzyc się czymś ciężkim w głowę za każdym razem jak przyjdzie Ci do głowy pomysł wypuszczenia prosiaków bez zabezpieczenia.

Smycze dla świnek są dla niech niebezpieczne - dokładniej mówiąc dla ich kręgosłupa.

Re: Ucieczka świnki na podwórku

: 4 lipca 2014, 13:01
autor: Jakcie Torrance
Proponuję nie odpowiadać na moje posty takimi durnymi spostrzeżeniami. Nie wiesz jak pomóc, to nie komentuj :)

Re: Ucieczka świnki na podwórku

: 4 lipca 2014, 13:43
autor: Nejvii
W takiej sytuacji inaczej nie da się pomóc - mogę jedynie poradzic, że należy byc bardziej odpowiedzialnym.

Podczas takiej pogodni świnka morska może dostac zawału. To są delikatne zwierzątka, bardzo podatne na stres.

Świnka nie ucieknie jeżeli zabezpieczysz jej wybieg - nie ma więc co gdybac. Poza tym w naszym klimacie żyje wiele ptaków drapieżnych i to, że ich nie widzimy, nie znaczy, że ich nie ma. Chwila nieuwagi i po Twojej śwince. Wybiegi koniecznie muszą byc zabezpieczone także od góry!

a odpowiadając na Twoje pytanie - świnka to nie pies, nie wróci. Zwyczajnie cos ją zje, przejedzie lub zabierze.

Re: Ucieczka świnki na podwórku

: 4 lipca 2014, 23:18
autor: GalaxySparkle
O masakra. Biedna świnka. :( Weź się, człowieku (?), Ty pociągnij za włosy, chętnie posłuchamy jak piszczysz...
Wystarczyło jakiś smakołyk, za którym świnka pójdzie, i wywabienie jej z tej kryjówki nie było by dla niej tak bolesne fizycznie i psychicznie. A Nejvii dobrze prawi, a Ty się na nią fochasz bezsensownie. To samo Ci mogę powiedzieć i powtórzy każda kolejna osoba, która wejdzie do tego wątku. Świnka nie potrzebuje wolnej przestrzeni nad sobą więcej niż na wyciągnięcie ryjka stojąc na tylnych łapkach, od góry powinna być zabezpieczona. Siatką. Smyczy się dla świnek nie stosuje, bo mają delikatny kręgosłup i łatwo o tragedię przy zapięciu ją w coś takiego. No ale ktoś wymyślił i robi kasę sprzedając to nieświadomym ludziom. A przed drapieżnikiem nie uchroni, jak jakieś ptaszysko wbije szpony lub szarpniesz próbując ją przed nim ochronić. Nawet na yorki się rzucają, a co dopiero na mniejszą od nich świnkę. Na początek obowiązkowo góra od klatki, a później jak potrafisz to skonstruuj im większy wybieg lub poszukaj gotowych, ale koniecznie z osłoną od góry i stawiaj w cieniu lub połóż na siatce coś, co da im trochę cienia.

Re: Ucieczka świnki na podwórku

: 5 lipca 2014, 9:11
autor: pelasia4444
Myślę że kolega sam już wie, że nie powinien aż tak ufać swoim świnkom i puszczać je wolno i dlatego się radzi jak najlepiej zabezpieczyć świnki aby uniknąć swojego błędu. A pierwszy komentarz Nejvii moim zdaniem był faktycznie obraźliwy i nie taktowny. Sądzę również że w zaistniałej sytuacji świnki nie udało by się raczej wywabić niczym smacznym. Przecież nie wytargał jej specjalnie za te włosy. Chciał ją jakoś złapać a nie miał innej możliwości chwycenia jej, bo jakby miał to na pewno za kłaki by jej nie targał. Moim zdaniem to było lepsze niż dać śwince uciec na dobre, aby zginęła z głodu lub w paszczy innego zwierzaka.

Re: Ucieczka świnki na podwórku

: 5 lipca 2014, 12:20
autor: Nejvii
co zrobić gdy świnka ucieknie? Jeśli np. nie zauważył bym dokąd poleciała to jest jakiś sposób na to, żeby ją zwabić z powrotem? Nie zna domu, ani "wyjścia" na zewnątrz, wiec nawet nie wiedziała by jak wrócić... Podwórka też w ogóle nie zna, a jest ogromne.. Macie jakiś pomysł co wtedy można by było zrobić?


Dla mnie jednoznaczne. Świnki mają bardzo dobry węch, czując jedzenie prędzej czy później się skuszą. Kwestia cierpliwości.

Jeżeli mój komentarz odebraliście jako obraźliwy - przepraszam. Trafia mnie gdy widzę tak skrajną nieodpowiedzialność.

Re: Ucieczka świnki na podwórku

: 5 lipca 2014, 15:02
autor: GalaxySparkle
Mnie tez szlag trafil, co jeszcze mi sie na tym sympatycznym forum nie przytrafilo, ale przepraszac nie mam zamiaru. Niech wlasciciel przeprasza swinke. :[
@pelasia, ja bym predzej tego krzaka wyciela niz zwierzatko tak potraktowala. Dosiegnal do niej, to mogl dosiegnac tak zeby zlapac.

Re: Ucieczka świnki na podwórku

: 5 lipca 2014, 15:27
autor: BlackNookie
pelasia4444 pisze: Przecież nie wytargał jej specjalnie za te włosy. Chciał ją jakoś złapać a nie miał innej możliwości chwycenia jej, bo jakby miał to na pewno za kłaki by jej nie targał. Moim zdaniem to było lepsze niż dać śwince uciec na dobre, aby zginęła z głodu lub w paszczy innego zwierzaka.

A moim zdaniem lepsze jest wcześniejsze przemyślenie wszelkich za i przeciw. Skoro sam mówi, że ma ogromny ogród, to wystarczy trochę wyobraźni co może się stać. Ja boję się samego knurka puścić na 10 cm przede mną, bo od razu mam miliony zmartwień - a co jak ptak przyleci, a co jak przestraszy się i ucieknie w chaszcze... Według mnie Nejvii bardzo słusznie to napisała, to zwyczajna głupota. Kolejny raz, gdy czytam posta od tego użytkownika i chwytam się za głowę. Przykro mi, taka prawda.

Re: Ucieczka świnki na podwórku

: 7 lipca 2014, 6:15
autor: Jakcie Torrance
Dobra, mam gdzieś taką pomoc, kim Wy jesteście, żeby oceniać moje postępowanie? Miałem wyciąć drzewo, żeby ją wydostać? Zadałem konkretne pytanie, a tutaj dostaje jakieś chore kazania. Weźcie sobie te uszczypliwości i wsadźcie głęboko w ... gdzie chcecie :)

@GalaxySparkle chętnie Ci zademonstruję jak piszczę.

Co do wcześniejszego przemyślenia - klikunasty/kilkudziesiąty pobyt na zewnątrz - zawsze tak samo - skąd mogłem wiedzieć, że jej odwali i zacznie uciekać?

Jeszcze raz proszę, jak nie wiecie jak pomóc to się nie udzielajcie!