Cavia.pl – świnki morskie

Witam, to znowu ja. Czy to normalne u świnek, że od czasu do czasu jedna naskakuje na drugą, tak jakby sie biły? Przeważnie świnki nie piszczą, czasami słyszę, jak jedna jęknie. Świnki to samice i były kupione razem.

Świnki poprzez wchodzenie na siebie okazują dominację, moi panowie od czasu do czasu sobie jeżdżą nawzajem na plecach i burczą

Nie wiem jak jest u innych, ale moje świniory (samiczki) zdecydowanie częściej mają burzliwe dni, niż takie kiedy jest całkowity spokój. Na szczęście nie robią sobie krzywdy. Na początku trochę się denerwowałem, bo praktycznie jedna cały czas dokazywała drugiej i było mi jej trochę żal, ale ostatnio ta druga nie jest dłużna więc jest ok. Najważniejsze, że się nie gryzą. W sumie to nawet nie szczękają (tylko raz słuszłem -dawno temu). Pogruchają, pomajtają dupkami, pozadzierają nosa, poprzeganiają się nawzajem i już.

Świnki morskie a tym bardziej samiczki mają swoje hierarchie. Kiedy jedna wskakuje na drugą lub gonią się albo stukają się zębami okazują wtedy dominacje. świnka dominująca zawsze trzyma głowę wyżej niż poddana. Nie powinno się ich w takim momencie rozdzielać chyba ,że leje się krew.

Moge powiedzieć, że ta większa tak jakby "znęca się" nad tą mniejszą. Gania ją, chyba także próbuje gryźć za tyłek. Czy to też jest normalne? Ta mała wtedy piszczy mocno

Hmm, mówi się, że póki krew się nie leje, to nie powinno się ingerować w sprawy między swinkami. Także obserwuj

Dołączę się do tematu bo mam podobny problem. Mam dwa samce i chyba mocno się nie lubią bo dzien bez kłótni to dzień stracony. Jeszcze nigdy nie doszło do regularne bitwy ale jest codziennie ganianie po klatce, ząbki i jedna z nich "robi byczka" tzn stoi w kącie i drapie trociny jak byk przed atakiem.
W związku z tym mam pytanie. Czy takie zachowania są normalne czy mam uznać po trzech miesiącach mieszkania w jednej klatce że się nie lubią i trzeba je rozdzielić? Weterynarz mówił o probie wykastrowania, ale czytałem różne opinie i część mówi, że to w niczym nie pomaga i nawet po kastracji takie akcje się zdarzają bo to wszystko i tak zależy od stopnia sympatii między nimi. Poza tym akurat zamiast dać 200 złotych za kastrację to wole chyba wydać 100 na drugą klatkę, choć nie ukrywam że wolałbym nią pokoju nie zagracać.
Mam więc pytanie co radzicie? Jeśli się nie gryzą nie reagować i czekać że kiedyś się polubią czy jeśli taka sytuacja jest ponad 3 miesiące to nie mam co na to liczyć i odseparować albo wykastrować?

Nero pisze:Moge powiedzieć, że ta większa tak jakby "znęca się" nad tą mniejszą. Gania ją, chyba także próbuje gryźć za tyłek. Czy to też jest normalne? Ta mała wtedy piszczy mocno

Ta większa ją stuka zębami i w ten sposób karci ją za to, że zrobiła coś nie po jej myśli, kiedy mniejsza piszczy to ją przeprasza.