Dzień dobry, około 20 dni temu kupiłem świnkę w sklepie zeologicznym(Majka), była bardzo płochliwa, bała się dosłownie każdego ruchu czy dźwięku w pokoju, po kilkunastu dniach oswoiła się i stała się chętna do pieszczot, widziałem, że się nudzi, więc postanowiłem dokupić jej drugą świnkę tej samej płci (Albinka). Zgodnie ze wszystkimi zaleceniami podanymi na forach, blogach itd. przygotowałem kocyk w innym pokoju, miski, mlecz i siano, położyłem obie świnki, te niespodziewanie zamiast się ganiać najzwyczajniej w świecie podeszły do smakołyków i rozpoczęły konsumcje... Niby okej, bezstresowe rozpoczęcie znajomości, posiedziały tak ok. 1,5 godziny, cały czas się obwąchując i jedząc, wydawałoby się że wszystko jest ok, alee.. Po włożeniu ich do klatki, (z wcześniej wymienioną ściółką) o wymiarach 95x45 zaczęła się gonitwa, młodsza świnka cały czas siedziała w kącie, bała się zrobić cokolwiek, duża natomisat poczuła się boginią i wyganiała małą od wszystkiego, jedzenia, domku, poduszki, siana itd. Teraz po spędzonej chałaśliwej nocy jakby się dogadały, ale mam wrażenie, że nadal nie wygląda to tak jak trzeba, gdy blady prosiaczek podejdzie do ciemniejszego jest podgryzanie, gwałtowne ruchy i gonitwa, a przy tym ogromny pisk, zobaczcie na filmiku:
http://youtu.be/m-u-Z4l0nio
To była jedna z łagodniejszych sytuacji...