Cavia.pl – świnki morskie

Dzień dobry, około 20 dni temu kupiłem świnkę w sklepie zeologicznym(Majka), była bardzo płochliwa, bała się dosłownie każdego ruchu czy dźwięku w pokoju, po kilkunastu dniach oswoiła się i stała się chętna do pieszczot, widziałem, że się nudzi, więc postanowiłem dokupić jej drugą świnkę tej samej płci (Albinka). Zgodnie ze wszystkimi zaleceniami podanymi na forach, blogach itd. przygotowałem kocyk w innym pokoju, miski, mlecz i siano, położyłem obie świnki, te niespodziewanie zamiast się ganiać najzwyczajniej w świecie podeszły do smakołyków i rozpoczęły konsumcje... Niby okej, bezstresowe rozpoczęcie znajomości, posiedziały tak ok. 1,5 godziny, cały czas się obwąchując i jedząc, wydawałoby się że wszystko jest ok, alee.. Po włożeniu ich do klatki, (z wcześniej wymienioną ściółką) o wymiarach 95x45 zaczęła się gonitwa, młodsza świnka cały czas siedziała w kącie, bała się zrobić cokolwiek, duża natomisat poczuła się boginią i wyganiała małą od wszystkiego, jedzenia, domku, poduszki, siana itd. Teraz po spędzonej chałaśliwej nocy jakby się dogadały, ale mam wrażenie, że nadal nie wygląda to tak jak trzeba, gdy blady prosiaczek podejdzie do ciemniejszego jest podgryzanie, gwałtowne ruchy i gonitwa, a przy tym ogromny pisk, zobaczcie na filmiku:
http://youtu.be/m-u-Z4l0nio
To była jedna z łagodniejszych sytuacji...

Z tego co opisujesz takie zachowanie jest całkiem normalne, póki świnki nie ranią się do krwi.
(Filmu niestety nie da się odtworzyć, wyświetla się komunikat, że jest prywatny)
Daj im jeszcze trochę czasu na ustalenie hierarchii i zapoznanie się ze sobą, wypuszczaj często razem na wybieg, wszystko powinno się uspokoić.
Pozdrawiam!

Ahh, żeczywiście, ustawiłem, żeby był prywatny, zobacz teraz. Wypuściłem świnki na koc obok klatki, leżały obok siebie, ale po pewnym czasie Majka ugryzła Albinkę, to znaczy to nie jest takie normalne gryzienie do krwi, walka, a raczej zwykłe straszenie, takie delikatne uszczypnięcie.

Obejrzałam i nie widzę w tym powodu do niepokoju
Tak jak wcześniej napisałam, daj im czas i obserwuj czy nie robią sobie krzywdy.
Powodzenia

dzięki, postaram się ;D

witam
no wiec przypadek dwóch samczyków, Moka - prawie dwa latka z nami, i Carmel - wczoraj kupiony prosiak, ale już udało się ustalić płeć czyli nie jest całkiem młodziutki, (ale w wielkości widać różnice ). Łączenie było dość spontaniczne - Carmi od razu wpuszczony został do klatki, a Mikis zaczął obwąchiwanie ale zgrzytanie zębami było, ale młody chwile tylko siedział wystraszony w domku, potem wychodził zaciekawiony. wypuszczeni byli w kuchni i na naszych kolanach razem już jedli marchewkę, starszy co jakiś czas liże ucho młodemu.

W klatce daliśmy już dwa pojemniki na jedzenie i dwa poidełka, bo wydawało mi się ze młody nie był dopuszczany do dużego poidełka, a co do jedzenia już próbował jeść z Mokim, ale ten przyciągał do siebie i pyszczkami ustalali hierarchie - zgrzytanie co jakiś czas dalej jest , ale to dopiero drugi dzień,

wydaje sie jakby rozdzielili dobie klatkę na dwie części i jeden w swoim kacie drugi w swoim, Carel co jakiś czas podchodzi do Mokiego i przyłącza sie do wspólnej kulki siana

raz doszło do ostrzegawczego uszczypniecia - ale to moja wina bo ruszylam domek mlodemu i go przestraszyłam w stronę mokisia, wtedy ten nie wytrzymał, nie bylo to po jego myśli

pytanie - czy to dobrze dać im osobne poidełka i do karmy ? czy jednak zostawić i niech między sobą ustalą?
i czy przy tych dwóch świniakach lepiej kupic mate specjalną czy zostawić ściółka - żwirek
Pozdrawiam

Ja bym na razie zostawiła osobne, skoro wygląda jakby dokonali swojego podziału. Jeżeli z czasem się to zmieni, zauważysz korzystanie z 'nie-mojej' miseczki, to wtedy możesz zostawić jedną.

Co do maty, to tutaj nie mam najmniejszych wątpliwości. Mata jest o wiele lepsza niż sam żwirek, bo żwirek nie jest odpowiedni dla delikatnych świneczkowych łapek. To tak niezależnie od ilości prosiaków.

dzięki:) to już dzisiaj zamówimy mate,

a tak z obserwacji dzisiejszego rana - młody do starszego często ciekawsko podchodzi, razem jedzą sianko i próbuje oceniać oby dwa poidełka, Moka jest nastawiony powiedzmy pojednawczo, bo daje mu długo przebywać obok, ale jak za bardzo sobie Carmi pozwala to pokazuje wyższość poprzez "główkę do góry " (młody odważniak odpowiada mu tez wysoką postawą ale po jakimś czasie jak Moka go uszczypnie ostrzegawczo to już przeprasza piszczeniem )
jeszcze dzisiaj zobaczę ich dalsze poczynania na wybiegu.

a tak przy okazji czy to mozliwe ze ten starszy może przy obwąchiwaniu młodszego naskakiwać mu na plecy od tyłu? tak jakby na samice? czy to normalne czy mam sie obawiać ze system sprawdzania płci jest zawodny? bo niekiedy sie zdaza takie naskoczenie a młodszy tylko odpiskuje i gonią sie razem piskając

jak najbardziej naturalne- tak wyglada ustanawianie hierarchi, "gruchajacy" powolnym krokiem przestapujac z lapki na lapke bedzie wchodzil na drugiego, a tym bardziej mlodszego- z kolei popiskiwanie w tej sytuacji oznacza podporzadkowywanie sie

jesli nie jestes pewna plci zawsze mozesz wrzucic zdjecie w zalacznikach, postaramy sie pomoc