nieeeee, no juz nie przesadzaj, bo skonczy sie na tym, ze i tobie zaczna gadac, iz ci odbija, jak mowili mi

besztalam na kazdym kroku, poniewaz widzialam, ze oczy o maly wlos im z orbit nie powyskakuja- troskliwosc owszem, ale taki "schiz" jaki sama zademontrowalam podczas oswajania to juz przesada
proski musza sie przyzwyczaic do oglosow codziennosci, wiec nie panikuj- zawalu nie dostana, a przeciez do drzwi codziennie ci ktos pukac czy dzwonic bedzie

Pierwszy kontakt z obcymi byl dla mnie mila niespodzianka- traf chcial, ze ksiadz chodzil po koledzie, a ze zadnego ogloszenia kiedy beda chodzic nie dali, wiec i ksiadz wszedl zastajac swiniaki na wolnosci- wchodzimy do domu, a tu Pusia szybkim truchtem sie wychyla z glosnym "kwiiiikkkkkkk- kwiikkkkkkk", ksiadz byl w szoku, a mala cwaniara wyszla z ciekawosci i stala centralnie na srodku pokoju przygladajac sie nachalnie- musialam przekupic ja pomidorkiem, by do swojego pokoju wrocila
