Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

swinka morska zlosliwie gryzie

Rozmowy o oswajaniu, nawykach i zachowaniu świnek morskich.
Awatar użytkownika
zuziaimama
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 4 lutego 2016, 13:36
Kontaktowanie:

swinka morska zlosliwie gryzie

Postautor: zuziaimama » 4 lutego 2016, 20:13

Hej, Nasza Miranda (mamy ja ponad 2 tyg) gryzie gdy bierze ja sie na rece, trzeba uwazac na palce bo robi to zlosliwie i z zaskoczenia. W ogole wyrywa sie z rak a gdy nie moze uciec to gryzie i to mocno. Z kolei Georgina (mamy ja trzy tygodnie) od poczatku jest przekochana, mniej plochliwa, zero agresji. Czym to moze byc spowodowane I jak oduczyc Mirande agresji?


Awatar użytkownika

Konto usunięte

Re: swinka morska zlosliwie gryzie

Postautor: Konto usunięte » 4 lutego 2016, 20:51

Nie wierze w oduczenie takich zachowań w przypadku świnek. Możliwe,że ten typ tak ma lub cały czas się Was boi i próbuje się bronić. Moja pierwsza świnka od małego gryzła i tak jej zostało. Fakt, że do krwi ugryzła tylko raz, a normalnie to po prostu dziabie i to nie boli. Druga to właśnie taka oaza spokoju. Nawet jak starsza ją gryzie to ona tylko ucieka. Nigdy jej nie ugryzła. Może jak podrośnie to się wszystko zmieni :)


Awatar użytkownika
zuziaimama
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 4 lutego 2016, 13:36
Kontaktowanie:

Re: swinka morska zlosliwie gryzie

Postautor: zuziaimama » 5 lutego 2016, 12:43

Kupilam ja z ogłoszenia na Olx, obawiam sie ze byla hodowana na zarobek i nie byla milo traktowana bo stan w jakim ja kupilam byl opłakany, brudna,śmierdząca... cala sie trzęsła, zal mi jej bylo wiec ja wzielam chociaz wiem ze nie powinnam, ogolnie wyglada zdrowo tylko jest wrecz dzika, cuduje zeby ja oswoić ale to moje pierwsze świnki i nie wiem jak


Konto usunięte

Re: swinka morska zlosliwie gryzie

Postautor: Konto usunięte » 5 lutego 2016, 12:54

No to w takim razie będzie tak jak piszesz. Jest mało oswojona z człowiekiem lub była źle traktowana. Z czasem przestanie gryźć lub będzie takich momentów zdecydowanie mniej. Dużo dobrego jedzenia, spokoju i będzie dobrze :) Świnki kochają natkę pietruszki, więc używaj jej jako smakołyka przy głaskaniu. No i musisz jej uważnie słuchać kiedy jest niezadowolona. Polecam filmik dotyczący pisków świnek, mają wszystko fajnie wytłumaczone: https://www.youtube.com/watch?v=B3tQVbTB9N8


Awatar użytkownika
zuziaimama
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 4 lutego 2016, 13:36
Kontaktowanie:

Re: swinka morska zlosliwie gryzie

Postautor: zuziaimama » 5 lutego 2016, 13:36

Powiem szczerze ze tego pierwszego pisku o jedzenie jeszcze nie slyszalam, natomiast to piszczenie z niezadowolenia tak ale i gruchaja i mrucza. Czasem widze ze sa niezadowolone jak jedna podkradnie drugiej jedzonko. Z ta pietruszka sprobuje, w ogole wyciagam je zeby pobiegaly po pokoju, raczej to lubia, wtedy tak smiesznie podskakuja, i daje im wtedy salate ktora bardzo lubia i ta co nie gryzie je mi z reki a ta gryzaca czasem podejdzie ale maly moj ruch i ucieka. Dluga droga przedemną ale poki co rozpieszczam je i mam nadzieje na postapy, a tak w ogole kiedy beda wolac o papu? Czy juz powinny?


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: swinka morska zlosliwie gryzie

Postautor: befana30 » 5 lutego 2016, 14:23

Wszystko w swoim czasie- najpierw musza sie zaklimatyzowac, osowoic z otoczeniem i Toba, a potem bardziej rozluznione zaczna sie dopominac o jedzenie czy bez przerazenia podchodzic po jedzenie :)
Tak jak wspominasz dluga droga jeszcze przed Toba, tym bardziej jesli sa podejrzenia, ze swinka byla malo oswojona z czlowiekiem czy zle traktowana, musisz zdobyc jej zaufanie co bedzie dosc dlugie, bo swinki z natury sa plochliwe- ale jak juz sie przelamie i ukaze swoj prawdziwy charakterek to wynagrodzi ci trud i czas jaki poswiecilas podczas osowajania ;)

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

świnkawikamorska
Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 1 lutego 2016, 10:20
Lokalizacja: Polska
Świnki morskie: UFO ur. 26.12.15
Kontaktowanie:

Re: swinka morska zlosliwie gryzie

Postautor: świnkawikamorska » 5 lutego 2016, 15:50

Świnki mogą być oswajane nawet kilka tygodni czy miesięcy. Jeśli Miranda była faktycznie źle traktowana to jeśli ty " pokażesz " jej, że zasługujesz na zaufanie to raczej powinna zmienić swoje zachowanie. Przekonuj ją smakołykami, mów do niej spokojnym głosem. Powinna się z nim oswoić, póki świnka jest płochliwa - mało gwałtownych ruchów, hałasów czy nachalności. Świnka, albo dorastając zmieni swoje zachowanie, albo małymi kroczkami dzięki Twojej opiece. :) Myśl optymistycznie. Prosiaczek nie jest u Ciebie za długo dlatego daj jej jeszcze czas i jeśli ją głaszczesz to po woli, albo najlepiej najpierw daj jej powąchać rękę. Możesz kłaść na dłoni smakołyk taki jak już było pisane np. natkę pietruszki. Niech kojarzy sobie, że Twój dotyk to coś przyjemnego czy coś. Próbuj dawać jej częściej jedzonko z ręki. ;) Świnki to na prawdę sympatyczne zwierzątka, a to, że czasami trafi się agresywna wystarczą tylko chęci, dobroć i oczywiście pyszne, świeże jedzonko! :D
Oby świnka stała się łagodniejsza, a zapomniałabym...gdy kupiłam swoją świnkę chyba prawie tydzień temu siedziałam przy jego klatce i mówiłam do niego..to głupio brzmi, ale zwierzaczek bardzo mi zaufał i uwierz, że teraz chodzi za mną, jak piesek, a na początku również był płochliwy, gdy wkładałam rękę do klatki...na szczęście minęło mu. :)
Pozdrawiam,
Wiktoria

♥ Prosiaczki: Ufcio ♥
♥ Nasza stronka: https://forum.cavia.pl/viewtopic.php?f= ... 65#p159665
Obrazek

befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: swinka morska zlosliwie gryzie

Postautor: befana30 » 6 lutego 2016, 8:29

Dokladnie, oswajanie moze sie przeciagac nawet w miesiace, mi sie trafily "dzikusy" totalnie nie oswojone, przerazone, z wiecznie przestraszonymi oczkami i szybkim oddechem, a jak sie pojawialam w zasiegu ich wzroku to wciskaly sie w jakis kat, jak sparalizowane i czekaly az je zjem :lol: U mnie oswajanie trwalo naprawde bardzo, baaaardzo dlugo- dopiero po miesiacu czasu zaufaly mi na tyle by cos szybko ukrasc z reki i czmychnac do domku czy sprintem popedzic do miseczki gdy na nie patrzalam, gdzie nigdy nie odwracaly sie do mnie tylkiem- wiecznie musialy na mnie zezowac nawet wtedy kiedy podjadaly z michy :) Ok.miesiaca rowniez uslyszalam pierwszy jakikolwiek odglos kwiku czy "burkniecia" z niezadowolenia gdy uslyszaly nieznajomy odglos, a bylo wiszenie z reka w klatce i smakolykiem dopoki mi nie zdretwiala i nie odbily mi sie prety- potem to juz nawet zaczelam sobie podkladac kocyk :lol: bylo spokojne mowienie w sposob umiarkowany i rozluzniajacy, a zeby ich nie stresowac lapanka to zaczelam uchylac wejscia od klatki i pozwalac im na samodzielna eksploracje wtedy kiedy same poczuja sie na silach, na tyle pewne ze nic im sie nie stanie- u mnie duzym przelomem bylo wyciagniecie domkow z klatek i zawieszenie pieterka, aby mialy perymetr pokoju w zasiegu wzroku i mogly spokojnie obserwowac kazda czynnosc czy odglosy domownikow oraz czeste wypuszczanie po uprzednim zabezpieczeniu wszelkich zakatkow, by ponownie sie w nich nie zagniezdzily, bo wtedy potrafily tak przesiedziec pare godz bez chodzenia, gdy juz nabraly pewnosci podczas spacerow to wychodzilam do kuchni i szeleszczac np salata wolala zachecajac do przyjscia- dla swiniaka takie wyjscie z poznanego juz pokoju do innego pomieszczenia jest nie lada wyzwaniem i wymaga ogromnej odwagi, ale oswoily sie na tyle, ze potem szly szybkiem truchcikiem same do kuchni, by z koszyczka krasc warzywa :D
I dopiero wtedy zajelam sie osobistym wyciaganiem z klatek przekupujac smakolykami- Gacek od razu zamieral i czekal na "koniec", ale z Pusia bylo ciezej, bo sie wyrywala marudzac niezadowolona, czyli z wyciaganiem oswoila sie moze po 3, 4 miesiacach..? pamietam, ze naprawde dlugo to trwalo, a teraz panienka jak tylko zrozumie, ze przyszedl czas na wyciagniecie to stanie na dwoch lapkach oparta przednimi o prety i w spokoju czeka bez marudzenia czy wyrywania sie :)
Z kolei Kluska, ktora mnie zna od poczatku jest tak bezgranicznie ufna, ze sama od siebie w momencie wyciagniecia wchodzi mi na rece, wystarczy ze razem zlozone dlonie wloze do klatki, a ona z miejsca wchodzi :)

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Zachowanie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

  • Dołącz do nas