Strona 1 z 1

Zazdrość?

: 17 lutego 2016, 19:34
autor: martapt
Dzień dobry, odkąd zdecydowaliśmy sie z mężem na świnkę morska czytam forum, znalazłam tu wiele cennych informacji. Od dokładnie dwóch tygodni mamy w domu rozterkę Rosę (powiedziano mi ze na 3 miesiące) ze sklepu zoologicznego. Po tygodniu, widząc jak Rosa sie boi, jaka jest przestraszona wzięliśmy ze sprawdzonej hodowli Mała gładkowłosa, miesięczna świnkę. Od razu sie polubiły. Całe dnie przesiadują w domku w klatce i tylko czasem wciągają do niego smakołyki. Biorę je dwa razy dziennie na nasze łóżko, gdzie kładę sie obok nich ze smakołykami. Rosa skacze, przy głaskaniu gruchocze i uwielbia mnie wąchać i wtulać sie w moja twarz. Niestety lubi mnie podgryzać ... Nie wiem czemu? I teraz pytanie Rosa cały czas kwiczy głośniej lub ciszej, ale nie robi wrażenia aby sie bała... Jak ja głaszcze i podchodzi Mała to Rosa sie na nią rzuca... Albo jak głaszcze Mała a nie Rosę. Czy to możliwe ze jest zazdrosna o pieszczoty? I co oznacza to kwilenie? Z góry dziękuje za wskazówki.

Re: Zazdrość?

: 17 lutego 2016, 20:00
autor: Ulfhildr
Hej!
Jak dla mnie zazdrość jak najbardziej wchodzi w grę, też mam 2 młode świnki, w moim przypadku chłopaków. Każdy z nich przybył oddzielnie, w miesięcznym odstępie czasu. Starszy zdążył się już przyzwyczaić do tego, że jest rozpieszczany. Mój chłopak kiedy tylko mógł brał go na ręce, miział bardzo wylewnie, a mały wspinał się i chował w jego długiej brodzie :D Teraz kiedy bierze się obydwu ''na klatę'' ten starszy zawsze chce być na pierwszym planie, rozpycha się, trąca kruszynę, wysuwa się na siłę do przodu i zasłania go łebkiem. A jak wyjmie się maleństwo bez niego, to staje na baczność i uruchamia mu się syrena, bo też domaga się uwagi. Co do innych odgłosów, np. przy pieszczotach, jest dość oszczędny, czasem tylko mu się coś wyrwie po cichutku. A młody wibruje i grucha jak gołąb :D Sądzę jednak, że obydwaj są zrelaksowani. Wyciągają wtedy łapki, kładą się na boczku i przymykają oczy. A co do podgryzania, to dla mnie też było to zjawisko nowe i zaskakujące. Akurat nie dotyczyło mnie, tylko reszty świnek. Najmłodszy lokator w pierwszych dniach wykazał się ogromnym talentem w dziedzinie awangardowej stylizacji fryzur i ostrzygł finezyjnie resztę świńskich domowników. Bałam się, że nie przestanie i z rozetek zrobi mi skinny. Na szczęście się opamiętał. Wyczytałam gdzieś, że to jest właśnie iskanie (kojarzyło mi się do tej pory z małpkami wydłubującymi sobie coś wzajemnie z sierści) i że nie ma w tym nic negatywnego. Ma to być podobno oznaka sympatii i przywiązania. Może mały cwaniak chciał się podlizać?:D Możliwe, że Tobie Twoja milusińska też chce podziękować za opiekę, jaką ją otaczasz?:) Albo to zwykła ''dziecięca'' ciekawość świata.