Prawdopodobnie potrzebuja czasu i tyle, nie kazda swinka jest juz super oswojona z czlowiekiem, a sa o tyle nieufnymi stworzeniami, ze oswajanie trwa niekiedy pare miesiecy- moj wlasny przyklad, dostaly mi sie dzikusy, ktore o malo na zawal nie padly za kazdym razem gdy mnie widzialy
Po pierwsze- taktyka codziennego wypuszczania bardzo dobra, mi rowniez pomogla w przelamaniu ich strachu, ale juz wyciaganie ich na sile z jakiegos kata to tak jakbyscie robili wspolnie krok naprzod i dwa kroki w tyl z tym oswajaniem, bo samo wyciaganie sila jest dla nich bardzo stresujace, wiec wracacie do punktu wyjsciowego
Na forum znajdziesz mase watkow na temat oswajania, wszystkie mozliwe taktyki i przekupowanie przysmakami, generalnie musisz z nimi przebywac duzo czasu, duzo z nimi rozmawiac by sie przyzwyczaily do twojego glosu, przekupuj czyms dobrym i kus co chwile, by jednak osmielaly sie wychodzic z mniejszym strachem po jedzonko- nawet jesli szybko kradna i cofaja sie do tylu to juz dobrze, bo jednak przelamaly sie na tyle by te jedzonko zabrac
np gdy je wypuscisz usiadz razem z nimi na podlodze z przysmakiem i zagaduj wolajac, kiedy podchodza to nie wykonuj zadnych gwaltownych ruchow nawet po to, by je poglaskac- daj im do zrozumienia, ze moga kolo ciebie przechodzic i wcale ich nie bedziesz dotykac, potem gdy nabiora zaufania to mozesz pomalu wyciagac reke i pozowlic na to by ja powachaly i byc moze pozwolily sie poglaskac bez szybkiego uciekania w jakis zakatek
Najlepiej by wszystkie mozliwe dziury i wejscia za meble, pod lozko zablokowac i tym samym uniemozliwic im zawedrowanie tam gdzie nie powinny- u mnie nastapil taki przewrot w sytuacji, ze na koniec swiniaki potrafia lezec na srodku pokoju spokojnie, zrelaksowane i pomomo tego ze wiecznie kolo nich przechodze dosc szybko to nawet nie racza na mnie spojrzec
pomalu i z cierpliwoscia, a zobaczysz ze sie do Ciebie przekonaja