Mam problem ze zrozumieniem zachowania jednego z moich dwóch prosiaczków. Otóż ostatnio zrobił się on strasznie "marudny". Kiedy trzymam go na kolanach to rozkłada się wygodnie i tuli do mnie, przymyka oczka etc, tak więc ewidentnie czuje się zrelaksowany. Z drugiej strony wydaje też przy tym dość nietypowe dźwięki, które moim zdaniem brzmią jakby nie do końca był zadowolony. Potrafi popiskiwać dość głośno, a za chwilę cicho pomrukiwać z przyjemności. Dzisiaj już totalnie zgłupiałem i nie wiem jak to interpretować. Byłbym wdzięczny gdyby ktoś zerknął na załączony film (z góry przepraszam za kiepską jakość, był nagrywany telefonem przy słabym świetle) i wyraził swoją opinię.
https://www.youtube.com/watch?v=LnBK6OR ... e=youtu.be
Parę informacji dotyczących prośka:
- adoptowałem go 5 miesięcy temu w sklepie zoologicznym (jakaś dziewczyna go zostawiła po roku, twierdząc że nie ma już czasu się nim zajmować...)
- na początku był trochę nieufny i bał się, co jest zrozumiałe przy takiej zmianie. Szybko się jednak do mnie przyzwyczaił, a niedługo później dostał koleżankę do towarzystwa (mała 3 miesięczna samiczka, widoczna na filmiku. Szybko się polubili, choć ostatnio trochę naskakują na siebie. Mała podrosła trochę i wyraźnie pokazuje pazurki, także nie daje sobie w kaszę dmuchać


- aktualnie oba prośki są totalnie oswojone. Chętnie do mnie podchodzą, rozkładają się wygodnie, liżą ręce i już nie uciekają tak bardzo kiedy chcę je wziąć na ręce.
- oba są karmione w odpowiedni sposób: dziennie świeża woda, w paśniku zawsze jest dobre, ziołowe sianko. Dostają też karmę Versele Laga Cavia Nature oraz 2-3 razy dziennie warzywka - ogórek, paprykę, pomidor, marchewkę, burak, pietruszkę, seler (zawsze po jednym, za owocami niestety nie przepadają). Od czasu do czasu dorzucam im również ziółka Herbal Pets.
- samiec z którym mam aktualnie "problem" normalnie biega szczęśliwy i popcornuje praktycznie codziennie. Chętnie je, nie zauważyłem żadnych problemów z pożywieniem jakie dostaje. Nie ma też żadnych ubytków sierści, ząbki są w porządku, nie wygląda na to żeby był chory.
- zapomniałem dodać - prosiaczek często gryzł kiedy cokolwiek zbliżało się do jego pyszczka. Ogólnie przez moment był przestraszony wtedy. Odnoszę wrażenie że nie traktowano go zbyt dobrze w poprzednim domu. W tej chwili już mu to przeszło i rzadko się zdarza żeby się na mnie rzucał z zębami.
No, to chyba tyle. Bardzo przepraszam za tak długi post. Chciałem zawrzeć w nim wszystkie informacje które mogą pomóc w zrozumieniu źródła "sfrustrowania" mojego zwierzaczka ^^. Jestem też dość przewrażliwioną osobą na tym punkcie, także będę wdzięczny jeżeli ktoś mi doradzi co mogę robić źle, lub ewentualnie poinformuje mnie że po prostu ma takie humory

Z góry dziękuję za odpowiedź, serdecznie pozdrawiam wszystkich posiadaczy prosiątek
