Hej!
Od dwóch tygodni jestem szczęśliwą posiadaczką świnki o imieniu Louis. Świnka ma ok. dwóch miesięcy, trafiła do mnie z prywatnego domu, po ponad miesięcznych przygotowaniach i przetrawianiu tej decyzji.
Louis jest najsłodszą świnką na świecie, b. lubi się przytulać, daje się bez problemu brać na ręce i uwielbia głaskanie. Poza tym jest raczej nerwowy i ostrożny, jak próbuję go wypuszczać na łóżko to od razu panikuje i chowa się za poduszki, w klatce raczej siedzi pod czymś w rodzaju namiotu (poza momentami kiedy świruje po klatce) - chustką, która miała być hamakiem, ale podwiesiłam ją za wysoko by Louis mógł na nią wskoczyć, ale uznałam, że i tak spoko - może sobie tam siedzieć i jednocześnie obserwować otoczenie, więc oswoi się szybciej niż siedząc w domku.
Louis jest rozpuszczoną świnią, staram się jej dawać wszystko co najlepsze i planowałam sprawić mu towarzysza, jak tylko trochę bardziej się przyzwyczai (a raczej ja się przyzwyczaję do posiadania świnki).
Los jednak potrafi zaskakiwać, a moje życie zaczęło się kręcić głównie wokół prośków (np. dzień po wzięciu Louisa spotkałam chłopaka, który też ma dwie świnki i teraz się umawiamy - gdzie nie pójdę świnki).
Ogólnie cała moja zajawka na świnki zaczęła się, gdy u jednego kolegi zobaczyłam jego prosiaki i z miejsca się zakochałam - uznałam, że to idealne zwierzaki dla mnie. Teraz ten kolega ma problem i musi oddać swoje świnki - zgodziłam się, bo przecież nie zostawię świniaków na bruku.
Świnki są dwie i w różnym wieku (nie potrafię teraz powiedzieć dokładnie w jakim) - dwa samce. Ogólnie są bardzo oswojone i grzeczne, biegały w domu wypuszczone, nawet gdy byli goście i raczej się nie stresowały, a były nierozłączne. To ogólnie o sprawie.
Moje pytanie brzmi: jak przeprowadzić proces łączenia? Przekopałam się przez praktycznie całe forum już przed wzięciem Louisa, więc coś tam wiem, ale zastanawiam się jak to zrobić.
Myślałam, żeby postawić klatkę z nowymi świnkami zaraz obok klatki Louisa i dać im na oswojenie np. jeden dzień, ewentualnie dać im się poznać na neutralnym terenie, i dopiero np. 2 czy 3 dnia dać je do jednej klatki (Louis ma dużą klatkę chyba metr x pół metra albo większą, więc myślę że na luzie się tam zmieszczą) - tylko teraz pytanie - czy wpuścić do tej klatki najpierw jedną, a po jakimś czasie dopiero drugą, czy od razu dwie naraz? Czy może w ogóle poczekać (np. do weekendu kiedy będę w domu cały dzień) z łączeniem jakiś czas i dawać im biegać razem kilka dni, ale tak żeby miały osobne klatki i dopiero później dać je do jednej???
Z góry dzięki za rady! Pozdrawiamy z Louisem!