Cavia.pl – świnki morskie

Witam wszystkich, jestem nowa na forum, to mój pierwszy temat Warto chyba się przedstawić, więc... *tam ta ta ta tam* przed państwem Natalia i Levi (pls... czytaj Liwaj), dwumiesięczny samczyk Zdrowy, jest u nas od poniedziałku. W zoologicznym w klatce był z królikiem .
Przedstawmy mój problem - otóż wczoraj kiedy ok. godziny 14:00 z zoologicznego w Tomaszowie Lubelskim odebraliśmy Levi'a. Do domu przyjechaliśmy ok. 14:25, oczywiście malucha włożyliśmy do transportera. W domu musiał jeszcze trochę poczekać na zrobienie klatki (kupno na spontanie, byłam w szpitalu, za dużo by opowiadać). Tak czy siak maluch trochę przesiedział mi na kolanach. Jako właścicielka pierwszego świniaka w życiu nie mogłam się powstrzymać od głaskania.
Levi w klatce ma poidełko, kolbę, sól, wapienko, miseczkę z karmą (duża zawartość witaminy C) i oczywiście duuuży domek Podłoże wyłożone żwirem i wiórami, oczywiście odprasowanymi.
Włożyłam Levi'a do klatki (czmychnął do domku, aż zmiotło wióry z przed domku ) ok. godziny 15:00.
Około 21:45 mały po raz pierwszy wyszedł z domku, aby podgryźć kolbę (większe kawałeczki z karmy dostawał podawane do domku ).
...
Rano, kiedy wstałam (maluch jest w moim pokoju) zauważyłam, że Levi swobodnie kręcił się po klatce Oczywiście kiedy tylko (powoli) podeszłam do klatki, świniak uciekł do domku. Otworzyłam klatkę, zdjęłam domek i przerzuciłam trociny i żwir (mały był w transporterze). Jakieś dwie, trzy godziny później z mamą zdecydowałyśmy wyjąć mu domek. Levi od razu zakopał się w trocinach. W ciągu całego dnia raz włożyłam mu domek i kolejny wyjęłam (tak, jestem zdecydowaną osobą ;D). Także w ciągu tego dnia został wyczesany (nie uciekał ) i trochę wygłaskany.
Kiedy ma się wyciągnąć, to dalej ucieka, ale już nie tak, jak wyrywał (!!!) się wczoraj przy włożeniu i wyciągnięciu z transportera.
Teraz swobodnie chodzi po klatce, od dwóch godzin ani razu nie zasypał się w trocinach I właśnie gryzie malutki kawałek cebuli którą dałam mu na spróbowanie (uwielbia, tylko czy to zdrowe? ).
Jeszcze nie odważył się napić z poidełka (poidełko bez kulki). Jakieś pomysły jak przekonać go aby w końcu się napił?
I główne pytanie - czy normalnie da się go jeszcze oswoić? A może jest już troszkę oswojony? Proszę o przykłady jak mogę go oswoić. Nie chce jeszcze jeść z ręki. Kiedy kilka rzeczy dałam mu na ręce pod sam pyszczek, to tak jakby mnie ignorował
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi

Witaj, może na początek o cebuli ... Ja bym się bała jej podawać. Polecam stronę spśm tam jest fajna lista tego co można a czego nie powinno się dawać. Kolba wapno sól choć w zoologu pewnie zachwalali również odradzam. Niektóre kolby są ok ale trzeba dobrze się wczytać w skład.
Przez pierwsze 3 dni świnka klimatyzuje się i powinniśmy dać jej ten czas bez brania na ręce i zabierania domku. Potem pomału można próbować z ogórkiem lub natką w ręce. Może zabrać i zwiać i to będzie sukces. A potem pomału coraz więcej małymi kroczkami. Na forum jest dużo tematów dotyczących zachowania, karmienia i opieki. Polecam mi bardzo pomogły. I proszę o fotki

Dobrze, ze podkusilo cie na zarejstrowanie sie na forum tak szybko, bo juz na wstepie naprawde duzo zmian nalezy wprowadzic. Cebula kategorycznie odpada, tak jak oczywiscie pikantna papryka itp, podaje linka do juz wspomnianej stronki na SPSM, bo nalezy przyswoic bazy zywieniowe i to jak najszybciej, by z niewiedzy nie wyrzadzic swince krzywdy, a z nieodpowiedniej diety wychodza bardzo czeste choroby ukl.pokarmowego tak delikatnego u proskow:
http://swinkimorskie.eu/SPSM/index.php? ... &Itemid=90

na forum z kolei znajduje sie bardzo obszerny watek co mozna, a czego nie nalezy podawac: https://forum.cavia.pl/viewtopic.php?f=7&t=509 jak i caly dzial zywienia.

Przede wszystkim wyciagnij mu z klatki wszelkie wapienka, sole, dropsy, kolby czy jakiekolwiek inne "ciasteczka", ktorymi producenci kusza. Wiekszosc zawiera spulchniacze, chemie, barwniki, maczki i ziarna, podczas wyboru przekasek skoncentruj sie na markach jak Lily Farm, Herbal Pets ktore maja szeroka game suszonych ziolek, warzyw i mieszanek w postaci pierwszej, nie przemielonej czyli widac co tak naprawde w tych opakowaniach siedzi.
I sianko, duzo i dobrej marki- tego w pasniku nigdy zabraknac nie moze, bo swinki musza systematycznie scierac na nim zabki oraz przegryzac, by prawidlowo trawily, a widze ze nie wymienilas.
W diecie prosiakow musi sie znajdowac swiezy pokarm, wiec brakuje rowniez dodatkowej miseczki, przeczytaj wymienione w linku dzialy zywienia, bo to jest naprawde bardzo wazne. Posilki ze swiezych warzywek, zieleniny i owocow powinna miec ok.3x dziennie- jesli ktos nie pracuje to mozna wystosowac wieksza ilosc posilkow w mniejszej ilosci, to tez jest wazne, poniewaz ukl.pokarmowy swiniakow musi caly czas pracowac, nie moze miec zbyt dlugich przestojow miedzy posilkami, a wszelkie witaminy i skl.odzywcze niezbedne do prawidlowego dzialania organizmu swinki pobieraja wlasnie ze swiezego pokarmu, a przez braki rowniez wiele komplikacji wynika.
Ku przestrodze przeszlabym sie rowniez do wyspecjalizowanego weterynarza na wstepna kontrole, by wykluczyc jakiekolwiek pasozyty i choroby skorne widzac skad swinka byla brana- po dluzszej lekturze na forum bedziesz przerazona jakie swinstwa futrzaki wynosza wlasnie ze sklepow, alarmujacy jest przede wszystkim fakt, ze prosiek przebywal w tej samej klatce z krolikiem, ktore sa ukrytymi nosicielami wirusa cuniculi potencjalnie smiertelnego dla swinek.

EDIT
Wspominajac o podlozu- rowniez na forum znajdziesz mase watkow, gdzie forumowicze polecaja najlepsze rozwiazania i wiele opcji. Kiedy bierzesz trociny nie zwracaj tyle uwagi na to czy sa odprasowane, ile odpylone- wiele proskow okazuje sie byc alergikami wlasnie na zakurzone i pelne pylu trociny czy sianko, poza tym wykladajac sie w tych nie odpylonych wdychaja kurz, mial itd co podraznia im drogi oddechowe. Mozesz zastosowac nawet opcje samego zwirku czy pelletu, ale pamietaj ze wtedy zawsze na gore dojdzie mata lazienkowa czy drybed, aby proski nie jadly zwirku czy nie porobily im sie odlezyny na lapkach, a to tez sie zdarza nader czesto przy nieodpowiedniej sciolce.

Dziękuję za pomoc, według zaleceń befana30 zmieniamy troszkę dietę Karma świnki to Classic Cavia firmy Versele-Laga, w paśniku jest sianko z trawki z naszego podwórka (mieszkamy na wsi i nie ma możliwość, że jest przez jakiekolwiek zwierzę obsikana) Z drugiej miseczki wyrzuciłam ciasteczka i wsypałam do niej niepryskane, świeżutkie ogórki z pola. Pożera aż mu się uszka trzęsą Oczywiście ma regularnie zmienianą wodę w swoim poidełku. Kolba leży w śmieciach Aktualnie Levi leży sobie na moim brzuchu i zasypia, chyba miał ciężką noc Cały czas ziewa. Kurczę, zaczął kwiczeć, bo przestałam go głaskać <3 Jest tu ktoś kto kupuje produkty firmy Herbal Pets? Dziękuję za odpowiedzi

No na przykład ja kupuję produkty Herbal Pets. Niestety, często są tak drobniutkie, że moim świnkom nie chce się ich brać w ząbki. Ale jakościowo takie mieszanki ziół i kwiatów czy suszonego brokuła spokojnie można polecić.

Tych kolb nie żałuj. Jeśli chcesz coś ciekawego do gryzienia, to kup kolbę kukurydzy, wszak sezon trwa. Inną fajną opcją, dostępną przez cały rok, są bezzbożowe kolby z JR Farm.

Hej Jeżeli chodzi o poidełko to nie wszystkie świnki z niego piją, więc może Levi miał w klatce miseczkę z wodą. Zostaw poidełko a obok niego daj wodę w miseczce, w końcu powinien spróbować użyć poidełka . Teraz trochę o oswajaniu, każda świnka musi mieć czas żeby aklimatyzować się w nowym domu. Cały proces nie jest szybki, czasami oswajanie do momentu kiedy świnka nie będzie się już nas bać w ogóle i chętne będzie siedziała u nas na kolach może trwać nawet do kilku miesięcy. Więc nie należy się zrażać i dać zwierzątku czas. Z tego co piszesz Levi już tak bardzo się ciebie nie boi. Żeby ją bardziej oswoić możesz usiąść koło klatki nie wykonując gwałtownych ruchów i zminimalizować hałasy w pomieszczeniu . Zacznij do niej spokojnie mówić . Szybciej się oswoi . Gdy będziesz ją wyciągać z klatki zawsze trochę będzie się wyrywać i uciekać . To nie będzie oznaka tego, że ci nie ufa tylko po prostu tak jest . Mam nadzieje, że jakoś pomogłam <3

naasiek pisze: Teraz trochę o oswajaniu, każda świnka musi mieć czas żeby aklimatyzować się w nowym domu. Cały proces nie jest szybki, czasami oswajanie do momentu kiedy świnka nie będzie się już nas bać w ogóle i chętne będzie siedziała u nas na kolach może trwać nawet do kilku miesięcy. Więc nie należy się zrażać i dać zwierzątku czas. Z tego co piszesz Levi już tak bardzo się ciebie nie boi. Żeby ją bardziej oswoić możesz usiąść koło klatki nie wykonując gwałtownych ruchów i zminimalizować hałasy w pomieszczeniu . Zacznij do niej spokojnie mówić . Szybciej się oswoi .

Proszę o czytanie wszystkich odpowiedzi Powyżej napisałam, że Levi zasypia mi na kolanach i kwiczy, kiedy przestaję go głaskać Z poidełka zaczął pić od wczoraj, jakoś się przełamał Ale tak czy siak dziękuję za poradę

Mam pytanie. Czy prośki mogą jeść nektarynkę?

Tak, moga- nektarynke czy brzoskwinie, jedno i to samo tylko ok.1/4 owoca na dzien w zaleznosci od jego wielkosci- chodzi wciaz o cukry i mozliwe rozregulowanie flory bakteryjnej jelit przy zbyt duzej ilosci owocow dziennie, czyli biegunka. Oczywiscie przeplatane z roznymi pozostalymi warzywami czy zielenina, tylko pamietaj- kazda rzecz przed podaniem swice umyj i osusz ze wzgledu na wzdecia.
Zapoznalas sie juz z rozdzialem zywnosci na stronce SPSM? tam sa swietne tabelki z pokarmem jakie moga jesc swinki oraz opisem ( w przypadku zieleniny) jakie posiadaja wlasciwosci, skl.odzywcze itd