Cavia.pl – świnki morskie

Mamy w domu świnkę morską od tygodnia. Przeszukałam internet jak taką świnkę oswoić i trafiłam na sprzeczne informacje. Jedni twierdzą, że taką świnkę lepiej zostawić w spokoju w klatce i dać jej czas by przyzwyczaiła się do nowego domu, a drudzy, że trzeba brać ją jak najczęściej na ręce by złapać z nią kontakt.
Próbujemy tej drugiej metody, choć jeden dzień świnka wogóle nie była wyjmowana z klatki.
Chodzi o to, że nie ma żadnych postępów. Świnka nadal bardzo się boi, gdy widzi któregoś z domowników ucieka a najdalszy kąt klatki, teraz mam domek i w sumie w ogóle z niego nie wychodzi Zajada normalnie, tylko wydaje mi się, że pije mało wody właściwie w ogóle, pytałam tę panią od której ją kupiłam, czy to normalnie i twierdzi, że jeśli świnka je dużo warzyw to może w ogóle nie pić wody. Więc się uspokoiłam. Ale martwi mnie jej zachowanie, gdy ją biorę na ręce serduszko jej przeraźliwie wali mimo, że robię to powoli i mówię do niej. Gdy położę ją na podłodze i podsuwam jakiś smakołyk nie podejdzie i nie zje z ręki, dopiero gdy położę na talerzyku z pewnej odległości od siebie. Bardzo mnie smuci ta sytuacja i nie wiem co dalej robić.

Sprzeczność informacji wynika z faktu, że najpierw trzeba dać śwince kilka dni spokoju, żeby przyzwyczaiła się do nowego miejsca. Potem można spróbować z częstym kontaktem.
Skąd pochodzi świnka? Czy pani, od której została kupiona ma hodowlę zarejestrowaną w CCP? Pytam, bo świnki kupowane w sklepach zoologicznych lub z ogłoszeń na oxl typu "świnka za 15zł, duży wybór" to często zwierzęta rozmnażane masowo, które nie są oswajane przed wysłaniem do nowego domu, a człowieka widzą tylko wtedy, kiedy przychodzi im nasypać karmy. Takie świnki są właściwie dzikie i potrzebują zwykle więcej czasu (kilku tygodni a czasem nawet miesięcy), żeby porządnie się oswoić. Świnki adopcyjne (np. z SPŚM) lub z zarejestrowanych hodowli są od samego początku oswajane z człowiekiem i na przykład moje panny już po tygodniu były oswojone (choć łapania nie lubią do tej pory).
Pozostaje Ci zachować cierpliwość. Dawać smaczki, siedzieć przy klatce i próbować głaskać, kiedy je (oraz stosować się do rad z działów o oswajaniu). W końcu przywyknie.

Świnkę rzeczywiście kupiłam przez OLX z tym, że ta Pani to tzw świnkowa mama która hoduje świnki dla siebie i tylko niektóre trafiają na sprzedaż i nie kosztowała 15 zł ale duużo więcej. A czy to prawda, że świnka jedząc dużo świeżych warzyw nie będzie pić wody? Chciałam kupić świnkę w zarejestrowanej hodowli, ale akurat nie trafiłam na taką jaką chciałam, albo zostały już sprzedane.

Świnka, która je dużo zielonego rzeczywiście może pić mniej, ale to nie znaczy, że można zabrać poidełko z klatki. Bo może ją nagle zacząć suszyć, zwłaszcza w upały.

Pani, która rozmnaża świnki 'dla siebie', nie popieram. Jak chce mieć więcej świnek, to sporo biedactw czeka na swoje domki w innych ogłoszeniach, tych już kupionych przez kogoś w zoologu, czasami urodzonych jako 'niespodzianki', a także w SPŚM. Po co rozmnażać??

Ale to tak na marginesie. Na pytania widzę, że odpowiedzi zostały już udzielone.

Szczerze mówiąc, swoją świnkę kupiłam dopiero wczoraj. Postawiłam na kontakt ze świnką. Po kilku godzinach wzięłam ją na łóżko i ją głaskałam, dawałam jedzonko dzięki czemu jak mnie widzi to można zauważyć, że się cieszy. Do mojego towarzystwa przywykła, teraz wtula mi się w rękę Do towarzystwa innych domowników niezbyt. Ale po tym jednym dniu jest już nawet żywiutka. Biega po pokoju, krzyczy Je, ale też nie pije. Dałam jej dziś ogórka żeby się nawodniła, mam nadzieję, że to pomoże.
A co o tym sądzę.. Szczerze mówią to chyba zależy od świnki. Moja poprzednia potrzebowała trochę więcej czasu, za to ta nie

Maluszki u Nas od wczoraj:) niestety siedzą wystraszone w domku i tula sie do siebie- za dnia nie wychodzą, ale w nocy buszują:) myśle zeby spróbować je wziąć na ręce niech zaczna sie przyzwyczajać do dotyku i przytulanka:)