Strona 1 z 2

Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 8:08
autor: Figa
Cześć :)
Mam pewien problem: moje dziewczyny od kilku dni przestały się dogadywać. Do tej pory były najlepszymi przyjaciółkami, wszędzie razem, ciągle szukały swojego towarzystwa, nie zdarzało im się sobie dokuczać. Od kilku dni jednak Figa, świnka, która jest z nami miesiąc dłużej, zaczęła się dziwnie zachowywać. Grucha na Frezję, próbuje na nią wskoczyć. Podobno są to przejawy dominacji. Nigdy wcześniej się to nie zdarzało. Najgorsze jest jednak to, że Figa tak jakby "skrada się", czai się w rogu, byle tylko podbiec do Frezji. Wczoraj wieczorem skończyło się na tym, że Figa zrzuciła Frezję z półki, a Frezja w odwecie kopnęła Figę w głowę. Nie dochodzi do "łapoczynów" w sensie takim, że się nie gryzą, nie wyrywają sobie kłaków. Ale martwi mnie takie zachowanie. Ktoś może pomóc?

Re: Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 10:03
autor: befana30
Swinska sielanka sie skonczyla :lol:
U mnie tak jest od poczatku, dziewczyny ledwo sie toleruja- kiedys nawet je rozdzielilam na jedna noc, by sprawdzic czy beda jakies objawy tesknoty, a one byly w siodmym niebie, zadowolone jak nigdy.
Zaobserwuj czy aby te napady nie nastepuja okresowo co 2 tyg, mozliwe ze starsza stazem przechodzi ruje i staje sie wtedy bardziej zlosliwa, u mnie Kluska zachowuje sie w podobny sposob robiac wrecz zasadzki na starsza Pusie i widocznie szukajac zaczepki, wlasnie w okresie ruji. Generalnie w pozostala czesc dni sie znosza, ale bez zadnych wiekszych czulosci, np wspolnego lezakowania nie ma, jedza spokojnie z jednej miseczki czy spaceruja razem wypuszczone na pokoj, ale w sensie "w dwojke razniej sie szkudzi" :lol:
Zostaw je, niech sie docieraja dziewczyny tym bardziej, ze sa to nieagresywne prowokacje. Zreszta im starsze tym czesciej beda probowaly zdominowac jedna druga, az ostatecznie miedzy soba ustala ktora rzadzi i bedzie spokoj, ale to pewnie kiedy beda mialy ok 1,5 roku- 2 lat, co wcale nie znaczy, ze sporadycznie nie znajdzie sie pretekst do malej sprzeczki ;)

Re: Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 14:44
autor: Moreni
W zasadzie przyszłam tylko potwierdzić słowa befany. Niestety, świnki zdecydowanie częściej się tolerują niż kochają (moje na przykład, mimo że czasem wylizują sobie na wzajem uszka, to częściej wszczynają awantury, bo jedna się położyła za blisko drugiej), więc dopóki nie ma krwi i nie fruwają kłaki, nie ma się czym przejmować.

Re: Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 18:05
autor: Rudaa
To ja już przestaję powoli rozumieć. Świnka, zwierzątko stadne. Miej przynajmniej dwie, bo wpadnie w depresję jak będzie sama. Informacje o krajach, w których nie można nabyć pojedynczej świnki. Świnka nie może być sama ect. A teraz starcie z rzeczywistością: świnki częściej wszczynają awantury niż się kochają, cud jeśli się tolerują. Walczą o dominację, no i tekst dotyczący tych jakże stadnych zwierząt: jak nie gryzą się do krwi nie oddzielaj... No i gdzie tu sens,gdzie logika? Nie jestem przeciwniczką posiadania kilku świnek, uwielbiam je ponad wszystko, sama mam dwie, dla których zrobiłabym wszystko. Ale po lekturze forum, zastanawiam się, czy aby z tą potrzebą posiadania innej świnki to tak do końca prawda, czy to aby nie tłumaczenie siebie, przed tym, że w domu musi pojawić się kolejne zwierzątko. Bo każdy miłośnik tych zwierzątek wie, ze one uzależniają i rzadko na jednej się kończy :)

Re: Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 18:08
autor: GalaxySparkle
W jakim są wieku? Jeśli wcześniej nic takiego się nie zdarzało, to pewnie, jak już dziewczyny wyżej napisały, świnki dojrzały do walk między sobą. Dobrze, że niegroźnych. :] U mnie często dochodzi do starć między młodymi, a Pepper to wszystko zlewa tak długo, jak młode nie przeszkadzają jej w jedzeniu. :D

EDIT po przeczytaniu posta, który pojawił się w międzyczasie:
Lepiej jest dla świnki, żeby miała tę świńską towarzyszkę niż żeby siedziała sama. Zawsze to jakaś akcja, a nie czekanie aż wrócisz z pracy/zajęć/szkoły/kina/zakupów.

Re: Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 18:16
autor: Rudaa
Własnie dlatego mam dwie świnki :) Tylko po nabytej tutaj wiedzy po powrocie z pracy zastanawiam się, czy dziewczyny ładnie się bawiły, czy może kłaki fruwały... No ale wierzę, że moje będą ze sobą szczęśliwe :)

Re: Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 18:29
autor: befana30
Rudaa pisze:Własnie dlatego mam dwie świnki :) Tylko po nabytej tutaj wiedzy po powrocie z pracy zastanawiam się, czy dziewczyny ładnie się bawiły, czy może kłaki fruwały... No ale wierzę, że moje będą ze sobą szczęśliwe :)


Agresja w wersji fruwajacych klakow i lejacej sie krwi u swinek jest naprawde rzadka, wiec o to sie nie martw, z reguly sa to zwierzeta nad wyraz tolerancyjne i lagodne zarowno wzgledem czlowieka jak i innych osobnikow wlasnego gatunku, mowiac o sprzeczkach trzeba po prostu stwierdzic fakt, ze czasami maja swoje gorsze dni i moga byc rozdraznione towarzystwem w klatce, np ja sie z Pusi nabijam, ze marudzi i zrzedzi jak taka upierdliwa baba :lol: nic panience nie pasuje, ale to wychodzi z racji jej usposobienia. Gacek z kolei to tulipieta, taki typowy mami-cycek, uwielbia wszelakie mietoszenie (zadek mu moge tyrpac ile tylko zapragne, jedyna reakcja bedzie "gruuu" po czym sie roznalesnikuje i zasnie :lol: ), a Kluska to maly swinski terrorysta- nie dosc, ze lubosc do szkudzenia wziela po Gacku, to do tego zrzedzenie po Pusi i wyszedl zabawny miks w tym malym cialku.
Co sprowadza sie do prostej definicji swinek- tak, to sa zwierzeta stadne, w towarzystwie nabieraja ochoty do zycia, a opuszczone i pozostawione same moga popasc w depresje, to ze nie wszystkie uwielbiaja sie tulic wcale nie znaczy, ze nie lubia kolegi/ kolezanki w klatce. Zdarzaja sie rowniez swinki asocjalne, ktore bardzo dobrze sie czuja same w klatce i nie grozi im depresja, przyklad mojej Pusi, bo pomimo tego ze Kluska odziedzyczyla po niej nadmierne marudzenie to wlasnie ona czasami podejdzie do starszej chcac sie polozyc obok, na co Pusia oczywiscie reaguje kopniakami i zawodzeniem z niezadowolenia pod nosem, zupelnie jak rozdrazniony pies. Zreszta wystarczy na nie popatrzec kiedy sie szkudniki wypusci na pokoj- jak sie nagle lubia i wspieraja w kombinowaniu..! w klatce niby "oh, eh nie dotykaj" a na wolnosci chodza za soba gesiego pokwikujac ciuchutko jakby sie doppingowaly w psuciu :lol: nie wyobrazam sobie swinki samotnej, mam wrazenie ze bylaby malo ruchliwa, a przy koledze staja sie zywsze i bystrzejsze.

Re: Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 18:41
autor: Rudaa
Agresja w wersji fruwajacych klakow i lejacej sie krwi u swinek jest naprawde rzadka, wiec o to sie nie martw, z reguly sa to zwierzeta nad wyraz tolerancyjne i lagodne zarowno wzgledem czlowieka jak i innych osobnikow wlasnego gatunku


Staram się w to głęboko wierzyć, inaczej zeszłabym chyba na zawał :) Ale faktycznie u świnek łączenie przebiegło bezboleśnie. Mam też stadko królików i tutaj był hardcore. Bójki, krew, kłaki. Ja zemdlona, królik krwawi, drugi wkurzony... Kilka tygodni masakry i przy piątce uszaków trzy stada xP

Re: Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 18:51
autor: befana30
:lol: :lol: :lol: padlam kiedy to sobie wyobrazilam, ale faktycznie kroliki sa indywidualistami z tego co zaobserwowalam i potrafia byc agresywniejsze, anizeli prosiaki. W sumie takiego przykladowego dziabniecia spodziewalabym sie szybciej po kroliku, niz swinkach. Kiedys sie dziwilam jakim cudem te wszystkie kroliki siedza spokojnie w klatkach po kilka osobnikow naraz, az wyczytalam ze podobno w niektorych przypadkach sa faszerowane srodkami uspokajajacymi czy "omamiajacymi" na podstawie jakis ziolowych mikstur. Nie wiem ile w tym prawdy, bo zawsze mialam pojedyncze osobniki i naprawde dobrze sie czuly, zachowywaly sie jak psy wszedzie za mna chodzac, a jeden to nawet nie mial klatki tylko centralnie swoje legowisko, kuwete i miseczki w kuchni :lol: o dziwo, sam zalapal ze do kuwety nalezy sie zalatwiac i tylko tam bobkowal, z legowiska rzadko kiedy korzystal, poniewaz wolal wskakiwac na fotele i lozko :lol:

Re: Przestały się lubić?

: 15 sierpnia 2016, 19:07
autor: Rudaa
No to szczęściara z Ciebie :) Ja pierwszą królicę miałam ze sklepu. Potem lektura internetu, strony SPK i tak przygarnęłam jeszcze kilka par uszu :blush: No i co uszak to inny charakter. Ja mam szczęście, że mam wszystkie proludzkie, ale tylko dwie parki, z czego niestety jeden króliś z parki odszedł :( No i w dwóch zagrodach po jednym króliku i za cholerę odwagi żeby je łączyć. Ale będę chyba próbować, choć z duszą na ramieniu :) A u świnek to trwało jeden dzień, może miłości nie widzę, ale agresji też nie, więc na bank masz rację :)