Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Rozmowy o oswajaniu, nawykach i zachowaniu świnek morskich.
Awatar użytkownika
ita79
Użytkownik
Posty: 265
Rejestracja: 18 stycznia 2016, 23:47
Lokalizacja: Biała Podlaska
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: ita79 » 25 września 2016, 17:16

TaMi - nie doceniasz inteligencji świnek, albo może nie dałaś im się sprawdzić ;) . Wcale nie tak daleko im do psów.. pooglądaj ich popisy na Youtube. Ja np nauczyłam Finka podawać łapkę w 15 minut (tyle samo zajęło mi to z psem jak był szczeniakiem) . Skoki celowe z łóżka były może ze trzy.. po nich jak Finek tylko podchodził do brzegu i się czaił.. odpowiednim tonem mówiłam "Finek nie wolno" (czasami dodawałam "sio, sio, sio" - a świnki świetnie rozpoznają , może nie tyle konkretne słowa (choć nie była bym pewna) co właśnie ton jakim mówimy, długość znajomego zdania, jego intonację - Finek się zatrzymywał.. zastygał jak w sytuacji zagrożenia i wycofywał.. Nigdy później celowo nie skakał.
Natomiast ostatnie upadki przypadkowe (nie licząc nie ogarniętych maluchów) też miały miejsce wiele miesięcy temu, bo świnki załapały gdzie jest "niewidzialna granica" i nawet rozpędzone potrafią wyhamować przy brzegu.. więc wierzcie mi.. nauka u nich nie idzie w las.. a ja nie siedzę i nie patrzę bezczynnie jak spadają- pozwoliłam im tylko przyswoić wiedzę.

Przecież równie dobrze w klatkach wiele sytuacji się zdarzyć może, gdzie śwince stanie się krzywda np. skok na półeczkę źle wykonany, nagłe przestraszenie się czegoś i w pędzie odbicie od kratek, zaczepienie łapki o jakiś przedmiot (paśniki np, które stosujecie- czytałam , że świnki czasami się do nich wpakować próbują) .. tak że.. no bez przesady, pozwólmy się tym inteligentnym zwierzakom nauczyć życia na przestrzeni jaką im wybieramy a nie traktujmy jak kompletnie bezmyślne jajko .

Chyba (może z mojej niepoprawnej bazgraniny) wyszło Wam, że moje świnki robią po kilka razy dziennie bęc z łóżka od miesięcy a ja się temu bezczynnie przyglądam. Błąd.. trochę przypadków takich było, zanim się nauczyły czego trzeba i tyle.

ps. TaMi , wiesz jaką rozpętała byś aferę wśród nadopiekuńczych matek mówiąc, że dziecko kilkukrotnie spadło na głowę? Zlinczowały by Cię- bo skoro tu zabrania się sadzania świnek na nie ogrodzonym łóżku to co dopiero jeśli chodzi o dzieci ??? A ja sytuację znam, bo wychowywałam siostrzeńca dopiero co i wiem ile razy właśnie takie coś zaliczał .. człowiek zamierał, zawału był bliski.. ale wiem że wszystkiemu się zapobiec nie da i tyle (choćby zakuć dziecko w kajdany) .


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
GalaxySparkle
Zasłużony
Posty: 839
Rejestracja: 11 lutego 2014, 19:44
Lokalizacja: UK
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: GalaxySparkle » 25 września 2016, 18:38

ita79 pisze:Natomiast ostatnie upadki przypadkowe (nie licząc nie ogarniętych maluchów) też miały miejsce wiele miesięcy temu, bo świnki załapały gdzie jest "niewidzialna granica" i nawet rozpędzone potrafią wyhamować przy brzegu.. więc wierzcie mi.. nauka u nich nie idzie w las.. a ja nie siedzę i nie patrzę bezczynnie jak spadają- pozwoliłam im tylko przyswoić wiedzę.
Proszę Cię, teraz to już mnie kompletnie załamałaś. Zamiast dbać o bezpieczeństwo, zdrowie i życie świnek, pozwalasz im na niebezpieczne manewry i nazywasz to 'pozwalaniem na przyswajanie wiedzy'. Czemu nie pójdziesz 'przyswajać wiedzy' na samej sobie? Na pewno masz w mieście jakąś wysoką konstrukcję, na którą możesz wejść.

Przecież równie dobrze w klatkach wiele sytuacji się zdarzyć może, gdzie śwince stanie się krzywda np. skok na półeczkę źle wykonany, nagłe przestraszenie się czegoś i w pędzie odbicie od kratek, zaczepienie łapki o jakiś przedmiot (paśniki np, które stosujecie- czytałam , że świnki czasami się do nich wpakować próbują)
Owszem, i czy tych zagrożeń nie wystarczy? Jaki jest sens w fundowaniu im dodatkowych?

no bez przesady, pozwólmy się tym inteligentnym zwierzakom nauczyć życia na przestrzeni jaką im wybieramy a nie traktujmy jak kompletnie bezmyślne jajko .
Nie. Wybierajmy im taką przestrzeń, która jest dla nich bezpieczna. Niezapewnianie im odpowiednich warunków i próbowanie robić ze świnek króliczki albo inne zwierzątka, którymi nie są, to jest właśnie bezmyślne.

PS:
A'propos podobnych eksperymentów: https://forum.cavia.pl/viewtopic.php?f=8&t=9173


Awatar użytkownika
ita79
Użytkownik
Posty: 265
Rejestracja: 18 stycznia 2016, 23:47
Lokalizacja: Biała Podlaska
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: ita79 » 25 września 2016, 20:30

a jednak moje świnki mimo wszystko były i są całe i zdrowe, a inna skoczy raz i sobie zrobi krzywdę. Więc przesadna panika nic nie da.

Cóż.. ja nadopiekuńcza nie jestem i nie będę.. troszczę się o wszystko i wszystkich których kocham w ramach rozsądku a z zapewnieniem odpowiedniej dozy wolności fizycznej i psychicznej. Grodzić wybieg na wysokości 45 cm kratkami tylko dlatego, że kilka razy świnka z niego skoczyła/spadła nie uważam za konieczność .

ps. GalaxySparkle -skoro jak sama potwierdziłaś wiele zagrożeń czycha też na świnkę w klatce, to czy nie uważasz, że powinnaś jej ją obić od środka materacem i wszystko inne wyjąć, nawet sianko, bo może sobie wbić w oko przypadkiem- albo mielić je na bardzo drobne kawałeczki ? Czy to nie jest hipokryzja ?


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: befana30 » 25 września 2016, 21:26

Masz tupet kobieto :lol:
Szczerze powiedziawszy, gdyby mi sie taki komentarz od Moderatora zaliczyl to bym ze wstydu glowe w piach chowala :lol:
Nie wiem czy twoje brniecie w bezsensowne tlumaczenie i pokretna logike odebrac jako akt odwagi, rozumu czy tez jego braku- pozostawie bez komentarza, bo znow mi sie dostanie, ze jestem kasliwa :lol:

ps- pytanie czysto hipotetyczne: gdybys zauwazyla dziecko, ktore chce zeskoczyc z mostu to tez bys mu pozwolila dokonac takiego czynu, zeby poznalo lepiej "niewidzialna granice" i zdobylo w ten sposob wiedze na przyszlosc- zakladajac rzecz jasna, ze przezyje :naughty: :lol:

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Awatar użytkownika
ita79
Użytkownik
Posty: 265
Rejestracja: 18 stycznia 2016, 23:47
Lokalizacja: Biała Podlaska
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: ita79 » 25 września 2016, 22:23

a gdybyś Ty zobaczyła pięciolatka odpoczywającego na łóżku, to założyła byś że nie spadnie, czy kazała mu wstać, może założyła barierki naokoło wszystkich łóżek w domu , czy przypięła go pasami ?? Bo wierz mi, że ryzyko upadku takiego pięciolatka było by wielokrotnie bardziej prawdopodobne niż upadek świnki . I Uwaga - taki upadek w kilku przypadkach na tysiąc (strzelam ) może się skończyć źle..

Więc.. co byś zrobiła ? bo to lepszy przykład .
A głowę ze wstydu możesz chować oczywiście, nie bronię, ja nie mam powodu by się wstydzić. Jak uważam, że mam rację to dyskutuję - czy z modem czy innym użytkownikiem.


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: befana30 » 26 września 2016, 9:59

Zrulonikowana koldra od strony sciany, aby nie ciagnal chlod, a ja sama bym sie polozyla od strony podlogi, by nie spadl- proste, sytuacja z zycia wzieta, widzac ze tak wlasnie robilam z corka i mlodszym bratem, zastanawia mnie tylko wybor wieku- dlaczego akurat 5-letnie dziecko? przeciez wiadomo jest, ze pieciolatki spia juz same, napisz roczne, kilkumiesieczny czy raczej kilkutygodniowy niemowlak, bo to wlasnie takie swinki ci pospadaly/ zeskakiwaly.
Jak widzisz ja na twoje odpowiedzialam, ty na moje juz raczej nie- pewnie dlatego, poniewaz mozliwa odpowiedz jest tylko jedna, chociaz z toba to cholera wie... :rotfl:

Dobra, koniec zartow- chcialabym ci wytlumaczyc dlaczego twoj wpis tak mnie zbulwersowal i skad sie bierze moja rozdrazniona postawa: jestes aktywna Forumowiczka od miesiecy, przez ten czas przewinelo sie przez Forum mase watkow swiniakow z urazami po podobnych upadkach spowodowanych zazwyczaj z winy wlascicieli, prosiakow ktore po tych sytuacjach pozostaja albo kalekie do konca zycia albo umieraja w ciezkich meczarniach z winy obrazen. Pamietasz moze watek Ulfhildr opowiadajacy o mlodej, tyle co kupionej swince, ktora prawdopodobnie spadla sprzedajacej, a ta zapakowala bez ceregieli kaleka swinke i poslala dalej..? Takie byly nasze podejrzenia, ktore potwierdzila sekcja zwlok i opinia weterynarza- czesc ledzwiowa calkowicie odlaczona od reszty kregoslupa. Czytajac tekst, w ktorym bezproblemowo piszesz, ze tobie rowniez mlode pospadaly automatycznie pomyslalam o sytuacji Ulfhildr- nie ma zadnej roznicy, jest tylko maly procent szczescia: niewiadomo z jakiej wysokosci spadla tamta swinka, choc ty otwarcie piszesz o 75cm.... zalamac sie mozna... wlasnie dlatego uzylam tekstu "zadufana w sobie".
Moja obawa wynika stad, ze na Forum codziennie wchodza nowe, mlode osoby ktore szukaja rzetelnych i rozsadnych informacji- przeczyta jeden z drugim taki tekst, gdzie praktycznie insynuujesz, ze swinki sa do skakania z absurdalnych wysokosci stworzone i postanowia zrobic to samo, po czym po kilku dniach zaloza nowy watek pt."pomocy, swinka jest sparalizowana"- malo takich bylo..?
Nie podwazaj tej opini- to nie jest temat do dyskusji, poniewaz chodzi o zycie tych zwierzat.
Mozesz zakwestionowac tematy jak sciolka, zywienie, pielegnacja itd ale nigdy, przenigdy sytuacje potencjalnie smiertelne.
Przytaczanie takich przykladow jak "w klatce tez moga sobie krzywde zrobic" jest nawet nie na miejscu- nie ma porownania pomiedzy jednym, a drugim: w klatce co najwyzej moga sobie poskakac z wysokosci 20cm, a nie prawie metra. Nawet kiedys sie juz trafil taki watek, w ktorym swiniak prawdopodobnie skoczyl z domku i zwichnal lapke w stawie- jak slusznie Galaxy zauwazyla, czy nie wystarczy juz tych nieplanowanych wypadkow..? czy naprawde jest sens narazania ich zycia, by po kolejnym metrowym skoku sie juz nie podniosly..?
Nikt nie podwaza inteligencji swinek morskich, bo kazdy opiekun o tym wie- nie tylko wszedzie to pisze, ze sa najinteligetniejszymi gryzoniami, ale rowniez uczy nas tego codzienne przebywanie z nimi i ich obserwacja. Kazdy z nas ma takiego swinskiego cwaniaczka- u mnie jest to Gacek, u Tami pewnie Rudzielec, a u Galaxy zaloze sie, ze Pepper.
Wszystkie moje wieprze maja nieslychanie rozwiniety zmysl kombinowania- za kazdym razem powtarzam, zeby swinie wypuszczac jak najdluzej na mieszkanie by poprzez eksploracje stawaly sie ufniejsze i bystrzejsze, ale nie ma potrzeby pozwalania im na skoki wysokosciowe, wystarczy tor przeszkod: Gacek ostatnio dostal mi sie za meble w kuchni przez szczeline zakryta 40cm ksiazka..! przeskoczyla menda jak na trampolinie, dlatego poniewaz mial odbicie od podlogi dzieki zajeczym udkom, ale gdyby chcial juz zeskoczyc z takiej wysokosci to na bank jako minimum, by stracil zeby- przednie lapki nie sa stworzone do odbierania takiej sily i ciezaru. Pusia wyskoczyla z klatki przez otwarcie gorne- klatka wysoka na 35cm, ale na dol cwaniara juz sobie pomogla pluszakiem, ktory lezal pod klatka- widzialam jak sie waha i przymierza do ostroznego zejscia, a pluszak na tyle wysoki ze miala do zeskoczenia moze z 10cm, po czym spokojne zejscie po misku.
Ty chcesz po prostu przekonac wszystkich do slusznosci swojej tezy, choc podswiadomie wiesz, ze popelnilas gafe- takie jest moje zdanie, podejrzewam ze za chwile wysnujesz mi litanie na ten temat :lol:
Nikt nie kaze swin zamykac w klatkach, puszczac na pusty "plaski" pokoj, ale zapewniac im taki rodzaj rozrywki i wolnosci, aby nie zagrazalo ich zyciu. Ja robie tor przeszkod, wystawiam miski roznej wielkosci, robie labirynty z ksiazek i czego tylko mi sie nawinie pod reke- chca to przejda pomiedzy nimi rozpychajac sie glowami, a jesli nie to przeskocza- moje uwielbiaja sie wdrapywac na takie miski, a z zadowolenia wariarty wywijaja glowkami, jakby co najmniej Mont Everest zdobyly. Maja do eksploracji i zabawy cale mieszkanie, dla nich nawet przeszkoda pod postacia dywanu jest zabawa- przynajmniej dla moich, ktore nie przejda po nim, ale beda sie probowaly wcisnac pod spod. Szkudza, laza gdzie chca, wchodza do polek, zabawek, w pranie- wszystko ma jakas tam minimalna wysokosc, ale w granicach rozsadku. Ostatnio moje przylapalam kiedy dorwaly rekaw jakiegos swetra (tyle co wypranego) zwisajacy z krzesla, tak dlugo ciagly, az spadlo na dol- no pelna frajda, Pusia z miejsca sie zakopala w srodku, a Kluska nalala. Sweter poszedl do ponownego prania. Gacek odkopal mi od sciany listwe zakrywajaca kable, bo mu sie nie podobalo, ze postanowilam ukrocic mu radochy w podgryzaniu- tak dlugo podkopywal przednimi lapkami i ciagnal zebami, az oderwal- dla niego frajda, dla mnie czarna rozpacz. Dziewczyny zrobily podobna rzecz z ogrodzeniem zamontowanym pod lozkiem, bo tam rowniez byl kontakt i kable- drewniane deski pozyly moze z miesiac, bo tak dlugo szarpaly i podgryzaly, az wywazyly jedna deske, a w drugiej wyzarly polokrag- dla mnie to jest synonimem wolnosci i swinskiej zabawy, taka maja nature i dobrze sie bawia bez zeskakiwania z takich wysokosci jak twoje.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Awatar użytkownika
ita79
Użytkownik
Posty: 265
Rejestracja: 18 stycznia 2016, 23:47
Lokalizacja: Biała Podlaska
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: ita79 » 26 września 2016, 13:29

no i jak nie rozumiem, tak pewnie nie zrozumiem.. dlaczego to iż pozwalam świnkom biegać po łóżku jest większą nieodpowiedzialnoscia niż pozwolenie biegać im po podłodze, gdzie są kable elektryczne, chociaż zakryte skoro szansa, że moje prośki spadną ponownie z łóżka, jest nie wieksza niż ta, że Twoje dobiorą się ponownie do listwy.


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: befana30 » 26 września 2016, 13:49

Ano dlatego, poniewaz zanim moje dobiora sie do listwy czy ponownego podwazania ogrodzenia pod lozko to uslysze poznajac odglos zabkow na materi "niejadalnej" zanim sie dostana do kabli, wstane i je odgonie, wiedzac ze maja takie upodobania reaguje zanim postawia na swoim, logiczne jest, ze zanim to zrobia to pare ladnych min ciezkiej pracy minie, prawda..? a gdyby twoje podczas hasania po lozku nagle wywinely glowa w podskoku zbyt blisko rogu to spadna w ulamku sekundy- sekundy, ktora moze zawazyc na ich zyciu: moga sie pozbierac z podlogi jak dotychczas albo juz nie wstac, po co kusic los? po co przeciagac strune..? im wiecej upadkow tym wieksze ukryte obrazenia wewnetrzne- widzialam psa z peknietym kregoslupem, ktory sie podniosl po wypadku i dostal takiego pedu w nogach, ze nie dalo rady go dogonic, po 3 dniach agoni zostal uspiony, a jesli cos podobnego wydarzy sie twoim? a jesli uszkodza sobie w jakis minimalny sposob kregoslup, lekkie pekniecie, zbiora sie jak zawsze uciekajac do klatki, a przy nastepnym zeskoczeniu czy upadku juz dojdzie do zlamania, bo kregoslup zostanie wczesniej w "ukryty" sposob uszkodzony..? to nie sa teorie z kosmosu, to sa sytuacje ktore sie realnie zdarzaja.
Ostatnio zmieniony 26 września 2016, 19:22 przez befana30, łącznie zmieniany 1 raz.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Awatar użytkownika
GalaxySparkle
Zasłużony
Posty: 839
Rejestracja: 11 lutego 2014, 19:44
Lokalizacja: UK
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: GalaxySparkle » 26 września 2016, 17:15

ita79 pisze:Cóż.. ja nadopiekuńcza nie jestem i nie będę.. troszczę się o wszystko i wszystkich których kocham w ramach rozsądku a z zapewnieniem odpowiedniej dozy wolności fizycznej i psychicznej.
Będziesz się czuła wolna psychicznie, jeśli śwince stanie się krzywda przez Twoje świadome zaniedbanie?

Grodzić wybieg na wysokości 45 cm kratkami tylko dlatego, że kilka razy świnka z niego skoczyła/spadła nie uważam za konieczność .
Właśnie grodzić wybieg dlatego, że świnka już raz z niego skoczyła, to jest konieczność. Ten jeden raz już powinien Ci wystarczyć.

ps. GalaxySparkle -skoro jak sama potwierdziłaś wiele zagrożeń czycha też na świnkę w klatce, to czy nie uważasz, że powinnaś jej ją obić od środka materacem i wszystko inne wyjąć, nawet sianko, bo może sobie wbić w oko przypadkiem- albo mielić je na bardzo drobne kawałeczki ? Czy to nie jest hipokryzja ?
Przeczytaj jeszcze raz uważnie mojego poprzedniego posta. Napisałam o zapewnieniu odpowiednich warunków. Do tych warunków należy bezpieczna przestrzeń do biegania i siano też do nich należy. Proszę bardzo: https://forum.cavia.pl/viewtopic.php?f=7&t=7264 cały wątek, w którym również możesz podyskutować o jakości siana oraz podzielić się uwagami o tych gorszych, zawierających ostre źdźbła. Mam dalej wymieniać, co do tych warunków należy? Bo to, że świnka to nie króliczek, żeby miała skakać po meblach, i że jest to delikatne zwierzątko, to jest część elementarnej wiedzy, którą się szybko nabywa przeglądając Forum.

befana30 pisze:Szczerze powiedziawszy, gdyby mi sie taki komentarz od Moderatora zaliczyl to bym ze wstydu glowe w piach chowala :lol:
To już nawet nieistotne, że od moderatora. Swoją wypowiedź poparłaś analizą na podstawie wiedzy medycznej. Jeśli komuś nie wystarczy przeczytać powtarzającą się na forach informację, że świnki są delikatne i nie skaczą jak króliczki, to taki post jest konkretnie uargumentowany. Kłocenie się z tym, 'bo tak' jest pozbawione sensu.
Nie wiem czy twoje brniecie w bezsensowne tlumaczenie i pokretna logike odebrac jako akt odwagi, rozumu czy tez jego braku- pozostawie bez komentarza, bo znow mi sie dostanie, ze jestem kasliwa :lol:
A może jako problem z przyznaniem się do błędu i powiedzeniem 'nie wiedziałam'.

Kazdy z nas ma takiego swinskiego cwaniaczka- u mnie jest to Gacek, u Tami pewnie Rudzielec, a u Galaxy zaloze sie, ze Pepper.
Yup. Pepper to jest Pepper. Poniedziałki są u nas dniem z pietruszką. Już próbowała zrzucić schnące gałązki ciągnąc za ręcznik, na którym się suszą.

Ja robie tor przeszkod, wystawiam miski roznej wielkosci, robie labirynty z ksiazek i czego tylko mi sie nawinie pod reke- chca to przejda pomiedzy nimi rozpychajac sie glowami, a jesli nie to przeskocza- moje uwielbiaja sie wdrapywac na takie miski, a z zadowolenia wariarty wywijaja glowkami, jakby co najmniej Mont Everest zdobyly.
No właśnie Pepper wszystkie przeszkody odsuwa na bok główką albo biodrem (o ile u świnki można wyróżnić w tym miejscu biodro). Już dawno stwierdziłam, że gdybym była świnką, nie chciałabym się nawinąć jej na drodze, bo gotowa pobić jak jakiś dres w ciemnej uliczce.


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Kabanek Lotnik + dziwne odgłosy nocą

Postautor: befana30 » 26 września 2016, 19:27

GalaxySparkle pisze: No właśnie Pepper wszystkie przeszkody odsuwa na bok główką albo biodrem ...


Jakbym Pusie widziala, damulka nieraz potrafi byc tak leniwa, ze zamiast przejsc kolo mnie, poniewaz jej tarasuje droge do pewnego punktu, to wcisnie sie miedzy mnie, a np klatke czy szafe i zacznie mnie popychac, jakby myslala, ze da rade przesunac :lol: a najfajniejsze sa wtedy te poirytowane odglosy pomieszanie z sapnieciami i wnerwionymi kwikami.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Zachowanie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości

  • Dołącz do nas