Dziwne, nerwowe (?) zachowanie świnki

[Olusieeeek]

Jednak ja ufam salacie rzymskiej

[befana30]

Moja babcia w lodowej salacie znalazla GLISTE LUDZKA!

Czytalam kiedys taki artykul- kobieta kupila salate maslowa wraz z innymi warzywkami na targu, normalka kazdy z nas tak robi. W domu ma psa i wlasnie swinki morskie traf chcial, ze jakos byle jak przeplukala te warzywka i z miejsca zrobila sobie salatke, swiniom nie zdazyla podac. Po paru dniach zaczely sie dziwne objawy, wymioty, zawroty glowy, bole zoladka, palpitacje serca nawet- wyladowala w szpitalu, jakies badania na szybko i wypuscili ja do domu, a tu nic nie przechodzilo. W koncu wybrala sie do lekarza, powiedzmy takiego starej daty ktory w glowie mial wiele ludowych "przesadow", poradzil jej stara "wsiowa" technike na oczyszczenie organizmu z pasozytow, nie kojarze dobrze jak to bylo, ale wiem ze w gre wchodzilo cos z mlekiem- zrobila jak kazal, przez pare godz wymioty, slabosc, myslala ze ducha wyzionie, zaczela wymiotowac wlasnie glista ludzka no i oczywiscie wyzdrowiala. Jak sie okazuje wiele upraw nadal jest nawozonych zwyklym lajnem, pola znajduja sie w bliskiej obecnosci szamba, a jajeczka glisty ludzkiej sa wydalane z organizmu wlasnie ta droga.
Wlosi maja swoja technike na oczyszczanie warzyw- cokolwiek by to nie bylo pakuja w wielka miske, zalewaja woda i zasypuja soda oczyszczona, lezy przez godzine czy dwie, potem przeplucza i dopiero potem jedza. W tym przypadku chodzi bardziej o opryski anizeli ewentualne pasozyty, ale podejrzewam ze takie czyszczenie tez ma na nie jakis wplyw.
Takze nie chodzi tylko o salate lodowa czy maslowa, ale o kazda rzecz nieprawidlowo uprawiana.

Ach..! zapomnialabym, wspominajac o proskach i psie- na koniec owa kobieta zaczela stosowac taka taktyke: kupuje mieso to daje najpierw powachac psu- jesli widocznie mu nie pasuje, to wyrzuca, a warzywka z kolei proskom- jesli cos jest podejrzane to rowniez wyrzuca.
Fakt faktem wiele razy zauwazylam, ze moje rowniez nie zjedza czegos co im "zle" pachnie jak wspomniana niegdys salata rzymska.

[Olusieeeek]

Moj Fifi je salate ale ostatnio kupilam ogorka w Biedronce i tylko ugryzl i tyle. Cos mu "smierdzi". Wzielam i go wyrzucilam. Zdziwilam sie bo to ogolnie ogorkożerca.

Tak zapytam: wczoraj wzielam Fifi w podroz do mnie do domu rodzinnego. Przyjechalam, nie te zapaszki i lekko przestraszony jest. Przejdzie mu? Zrobilam mu u siebie w pokoju wybieg z dostepem do klatki, chodzi powolutku i wacha

[befana30]

Tak zapytam: wczoraj wzielam Fifi w podroz do mnie do domu rodzinnego. Przyjechalam, nie te zapaszki i lekko przestraszony jest. Przejdzie mu? Zrobilam mu u siebie w pokoju wybieg z dostepem do klatki, chodzi powolutku i wacha

Nie pisz w kilku watkach o tym samym problemie, bo zasmiecamy Forum- przyjdzie Moderator i bedzie mial nieziemski trud by ogarnac sytuacje, staraj sie podpinac swoje pytania w watkach juz istniejacych
Wczoraj o tym wspominalas, tu masz odpowiedz:
https://forum.cavia.pl/viewtopic.php?f= ... 1&start=20

[Żaneta_Radom]

Moja babcia w lodowej salacie znalazla GLISTE LUDZKA!

Jak to mozliwe jak człowiek jest ostatnim zywicielem w łańcuchu pokarmowym glisty. Musiał ktoś chory na ta sałate zwymiotować hahaha. No chyba że to były dopiero larwy. No, ale swoja drogą myć trzeba dobrze każdy liśc oddzielnie. I nie ważne czy to sałata lodowa czy masłowa czy jakakolwiek inna.

[Klodiq]

Ja w sumie nie wiem skąd, ale też miałam glistę. Raczej na warzywa i owoce nikt nie wymiotował.. Chyba że to faktycznie larwy.
No ale nie o tym temat.
Świnka je sałatę (oczywiście wraz z innymi warzywami i owocami), przestała mnie podgryzać, zdaje się być zadowolona Dziękuję ślicznie za pomoc!

[Żaneta_Radom]

A może to nie była glista ludzka? Bo faktycznie warzywa są nawożone odchodami zwierząt. Które też maja glisty, ale innego rodzaju. Glista ludzka wystepuje tylko u człowieka.

[Olusieeeek]

Może być, że jakieś dziadostwo od jakiegoś zwierzęcia? Czort to wie.

Btw. Dziewczyny, mój Fifi jest jakiś dziwny dzisiaj. Chodził w południe obok klatki i tarł kuperkiem o podłogę, sprawdzałam, to nie miał brudu, ani nic mu się nie przylepiło. Cały dzień dzisiaj by też spał, koperku za bardzo nie rusza, je pomidora, sałątę obgryza, ogórka też. Marchewkę to w nocy je najczęściej. Co może my być?