Strona 1 z 1

Zmiana

: 24 stycznia 2017, 20:29
autor: Juliuszjulajulcia123
Na początku chciałabym podziękować befana30 za pomoc i odpowiedź :) .
Moja świnka się zmieniła w zachowaniu. Już mnie za bardzo nie gryzie, nie siedzi ciągle w domku tylko wychodzi. Podchodzi do wejścia klatki normalnie i wystawia główkę. Dziękuje bardzo za pomoc!!!

Re: Zmiana

: 25 stycznia 2017, 9:57
autor: befana30
No widzisz ;)
Mowilam, ze cierpliwoscia zdobedziesz jej zaufanie- trzeba sie tylko liczyc z faktem, ze oswajanie swinek jest naprawde czasochlonne, w koncu trzeba przelamac jej instynkt przetrwania, a dla zwierzaka ktory w naturze sluzy jako pokarm dla innych to nie lada osiagniecie, by komus zaufac. Pracuj nad nia dalej, do niczego nie zmuszaj, wprowadz rytual codziennego wypuszczania zeby jej dobrze w pamiec zapadlo, a z czasem bedzie sobie pozwalala na coraz odwazniejsze zachowanie. Wspominalas, ze nie potrafi sama wyjsc z klatki- a dlaczego to, za wysoko czy nie ma odwagi wyjsc? jesli widzisz, ze ma zahamowania to w pierwsze dni otwieraj klatke i wychodz z pokoju- zobaczysz, ze wrodzona ciekawosc zrobi swoje i pomalu coraz smielej zacznie wychodzic, az w koncu dojdzie do tego, ze sama sie bedzie domagac wypuszczania na pokoj.

Re: Zmiana

: 25 stycznia 2017, 14:34
autor: Żaneta_Radom
Moje na początku to nawet nie chciały same wyjśc z klatki, bedąc pozostawione same w pokoju. Musieliśmy je kusić smakołykami. Długo u nas trwało oswajanie i podejrzewam, że nadal trwa bo potrafia się spłoszyć jak się podejdzie niespodziewanie do klatki. Ale np. mój mąż gdy wracamy do domu przynosi im jakąs zieleninę, albo daje juz taka wczesniej przygotowana przeze mnie (trzymana w pudełeczku w lodówce) i teraz jak on wraca i swinki go słyszą, to jest taki wrzask, że nawet na mój widok tak nie robią. Lecą do niego (tzn. we dwóch Kris i Lary, bo Santki jest na etapie oswajania, ale tez przylatuje, z tym, że ciut później i tak bokiem - niby jest niewidoczny) Choć przeciez to ja im wszystko szykuję do jedzenia :D Mąż im sprząta co rano.
Także cierpliwości, a zobaczysz jak świnki z czasem się zmieniają!

Re: Zmiana

: 25 stycznia 2017, 15:06
autor: Juliuszjulajulcia123
befana30 pisze:No widzisz ;)
Mowilam, ze cierpliwoscia zdobedziesz jej zaufanie- trzeba sie tylko liczyc z faktem, ze oswajanie swinek jest naprawde czasochlonne, w koncu trzeba przelamac jej instynkt przetrwania, a dla zwierzaka ktory w naturze sluzy jako pokarm dla innych to nie lada osiagniecie, by komus zaufac. Pracuj nad nia dalej, do niczego nie zmuszaj, wprowadz rytual codziennego wypuszczania zeby jej dobrze w pamiec zapadlo, a z czasem bedzie sobie pozwalala na coraz odwazniejsze zachowanie. Wspominalas, ze nie potrafi sama wyjsc z klatki- a dlaczego to, za wysoko czy nie ma odwagi wyjsc? jesli widzisz, ze ma zahamowania to w pierwsze dni otwieraj klatke i wychodz z pokoju- zobaczysz, ze wrodzona ciekawosc zrobi swoje i pomalu coraz smielej zacznie wychodzic, az w koncu dojdzie do tego, ze sama sie bedzie domagac wypuszczania na pokoj.


tylko mam problem... bo jej klatka jest na biurku bo częściej wychodzi. Kiedy była jeszcze w tych pierwszych dniach nie wychodziła. pół tora miesiąca temu położyłam ją na biurku bo musiałam posprzątać. Wczesniej wychodziła tylko nocą. A teraz prawie ciągle wychodzi. Wychodzić z klatki nie wiem dlaczego nie umie. Kiedyś postawiłam ją na podłodze na tydzień. Wyszłam z pokoju. Nie wyszła ponieważ wyglądało to tak jakby po prostu ją 'blokowało'.

Re: Zmiana

: 25 stycznia 2017, 16:08
autor: Żaneta_Radom
Juliuszjulajulcia123 moje tez nie chciały. Wyglądało jakby się bardzo bały wyjśc. Jedyny sposób to położyć przy samym wyjściu przysmak typu pietruszka. Mozesz je wołać, machac trocszke ta pietruszka, żeby rozsiewała zapach :) i namawiać. Wystawi łepek, dać :) i tak stopniowo zmuszać jaą żeby wystawała coraz dalej z tej klatki.