Strona 1 z 2

Problem ze wspólnym życiem

: 19 lutego 2017, 8:35
autor: IczYn
Witam


Kupiliśmy 2 swinki morskie ( gładko włosa i rozetka).
Oczywiście gładkowłosa była w ciąży w sklepie o czym nie wiedzielismy i urodziła nam 2 małe prosiaki i odrazu po urodzeniu inna klatka dla rozetki ale zawsze obok tamtej bo sie lubiały i chodziły wszędzie razem. teraz po tygodniu od urodzenia jak włożę rozetke do klatki to 2 stare sie gryzą gładko wlosa przy tym szczereka zębami, niewiemy jak je połączyć spowrotem. Proszę o pomoc bo je kochamy obydwie

Re: Problem ze wspólnym życiem

: 19 lutego 2017, 8:52
autor: Caviova
Źle zrobiliście, że od razu po tej przerwie wrzuciliście ją do klatki tamtej, na jej terytorium, więc się zdenerwowała. Powinniście zacząć od nowa proces łączenia. Ale o tym nie będę się rozpisywać, poczytaj na tym Forum i w internecie, jest tego pełno. A w ogóle co z małymi prosiakami? Zajmujecie się "mamą" jak należy? Poczytaliście o tym? :hmmm:

Re: Problem ze wspólnym życiem

: 19 lutego 2017, 9:16
autor: IczYn
tak mama ma wszystko co potrzeba wit C, świeże warzywa i owoce jedzenia woda siano etc. Maluchy słodkie i zdrowe pierwszy maluch co na swiat przyszedł był mocny niestety drugi trochę słabszy ale ledwo oddychał ale jakoś temat ogarnęliśmy i teraz jest nawet na odwrót, Ten co był słaby już sam je ogórka marchewkę i kolbę a tamten 1 "Mocniejszy" dopiero zaczyna.

teraz puściłem je po kuchni gdzie zawsze razem biegały i jest spokój nikt sie nie bije etc
[IMG=http://www.pl.image-share.com/upload/537/135m.jpg]

Czarny to jest ten co ledwo oddychał a ta biała wszystko normalnie jako 1 sie urodziła( pewnie to samica z tego co kojarzę

Re: Problem ze wspólnym życiem

: 19 lutego 2017, 9:29
autor: Caviova
No i widzisz? Tylko o to chodziło ;) Musisz jeszcze poczytac o łaczeniu i będzie dobrze ;)
Śliczne są :) To zdj jest jakoś zaraz po urodzeniu?

Re: Problem ze wspólnym życiem

: 19 lutego 2017, 9:41
autor: IczYn
tak chyba godzina po urodzeniu ;)
sliczne sa i fajne az szkoda bedzie ich oddać ;( ale ten czarny to chyba samiec wiec szwagierka go bierze a biała to samica i moze ja zostawimy tylko wiekszą klatke trzeba dla 3 swinek może być 100cm?

Re: Problem ze wspólnym życiem

: 19 lutego 2017, 9:48
autor: Caviova
Dla 3 świnek - 120 cm co najmniej :/ Ale jeżeli macie już 100 to możecie dokupić np. 50 i dołączyć do 100. Jak połączyc? To też musisz poszukać w internecie, bo ja sama takiego cuda nigdy nie robiłam.

Ps. Tylko przed zostawieniem sobie małego prosiaka dobrze sprawdźcie płeć, żeby nie było niespodzianki.
Ps. 2 Jeżeli szwagierka bierze, to powiedzcie jej, że musi dokupić mu kolegę (chyba ze to samica - w każdym wypadku muszą być 2 tej samej płci). Powiedzcie, że prosiaczek będzie BARDZO NIESZCZĘŚLIWY, MOŻE POPAŚĆ W DEPRESJE, PRZESTAĆ JEŚĆ A W KONSEKWENCJI UMRZE, JEŻELI NIE WEŹMIE MU TOWARZYSZA. :( Tylko niech nie kupuje w zoologu!

EDIT:
Ach, no tak! Przeoczyłam! :lol: Bo wy macie 2 klatki, tak? To możecie je połączyć, i koszty będą z głowy. ;)

Re: Problem ze wspólnym życiem

: 19 lutego 2017, 9:53
autor: IczYn
w każdym bądz razie dzięki za odpowiedz ;) temat do zamknięcia ;)

Re: Problem ze wspólnym życiem

: 19 lutego 2017, 9:59
autor: Caviova
Nie ma sprawy. ;) Powodzenia w odchowaniu młodych! :D

Re: Problem ze wspólnym życiem

: 20 lutego 2017, 10:27
autor: IczYn
albo nie do zamknięcia.

Ponawiam prośbę, dziś wyczyściłem klatke odkaziłem zeby nie było czuć zapachu żadnej ze świnek i wpóściłem najpierw 2 stare samice i po pewnym czasie zaczeła sie "walka o hierarchie" co prawda krwi nie bylo ale mi bylo szkoda tych swinek ;( gdy wpusciłem maluchy i znowu walka starych o to kto ma żądzić ale puszcze je po kuchni to sie nagle kochają i nie ma żadnego konfliktu między nimi kochają się jak zawsze ale w klatce to katastrofa. Zastanawiam się czy nie ponowić próby dopiero po tym jak małe będą miały nowy domek. Proszę o pomoc

Re: Problem ze wspólnym życiem

: 21 lutego 2017, 14:06
autor: Caviova
Wiesz co, nie wiem co zrobić w takiej sytuacji, bo nigdy nie "miałam" młodych. Normalnie, to byłoby tak, że musiały by się dotrzeć, tj. dłuugo, długo pochodzić ze sobą po podłodze, a później dać im się dotrzeć w klatce (nawet przez 2-3 dni mogą-obie- mieszkać w jakimś większym pudełku - jeżeli by się faktycznie nie lubiły, to ma za zadanie "złączyć je w cierpieniu i strachu" :P) Ale tak jak mówię - nie wiem czy z maluchami będzie to możliwe.