Cavia.pl – świnki morskie

Zanim dokupiłam śwince towarzyszkę, przez 5 miesięcy mieszkała sama i przez ten czas wydawało mi się, że zdążyłyśmy się zaprzyjaźnić - świnka sama do mnie podchodziła, głaskana potrafiła spędzić na kolanach nawet godzinę, wyciągając się i pomrukując. Wszystko zmieniło się jednak, kiedy miesiąc temu zamieszkała z koleżanką - dziewczyny dobrze się dogadują, ale moja przyjaźń ze starszą świnką jakby się skończyła - kiedy chcę ją pogłaskać odrzuca głową moją rękę, brana na kolana żałośnie piszczy, nie potrafi też na nich wytrzymać dłużej niż kilka minut, nauczyła się sygnalizować swoje niezadowolenie gryzieniem Czy macie podobne doświadczenia albo rady co zrobić, żeby świnka przestała traktować mnie jak intruza?

Hahaha, po prostu jest teraz bardziej zaoferowana i zadowolona towarzystwem Kiedyś, mając tylko Ciebie, nie miała za bardzo wyboru, i "kumplowała się" z Tobą. Teraz, kiedy ma koleżankę, jestes jej już jakby "niepotrzebna" Ale jest też duży tego plus - świnka jest na pewno o wiele szczęsliwsza, mając drugą świnkę przy boku. Cóż, musisz się do tego przyzwyczaić. Po czasie, może obie zaczną się dopominać Twojej uwagi? Spędzaj z nimi dużo czasu, mów do nich, baw się, puszczaj na wybieg i ... daj im się cieszyć sobą

To wcale nie jest tak że Rubina nie jest potrzebna. Po prostu cierpliwie ją przytulaj i miziaj codziennie. Świnki to uwielbiają, chyba ponad wszystko. Może na razie jest bardziej zainteresowana koleżanką, ale któregoś dnia i tak położy się u ciebie znowu na 1h i może nawet z tego szczęścia zaśnie
Także miziaj i jedną i druga obowiązkowo codziennie

W trakcie miziania podsuwaj pod mordkę pietruszkę, ogórka czy co tam lubi. Jak będziesz jej się kojarzyła ze smakołykami to sama będzie prosiła o pieszczoty. Ja moich dziewczyn na siłę nie biorę na kolana, tylko siadam na ziemi, sypię sobie na kolana to co lubią i same do mnie przychodzą, wskakują na kolana, jedzą i przy okazji wyciągają się do miziania. Takie all inclusive .

Przekupywnie smakołykami zawsze działa to fakt! U nas groszek w płatkach i suszona jeżówka zawsze pod ręką tzn w kieszeni - świerzyzna oczywiście też - kilka dni i się przekonają 100%

O Dona to super sposób. Wtedy nigdy nie kojarzysz się jako ten wstręciuch co je podnosi czego jak wiadomo swinki nigdy nie lubią

Dziękuję Wam za rady, będę eksperymentować ze smakołykami, może świnka się wreszcie przekona, że nie warto mnie tak po prostu odtrącać