Mam dwa prosiaczki, jedną, starszą od prawie czterech miesięcy i drugą od dwóch. Ale głównie chodzi mi o starszą, mamę drugiej (niespodzianka niespodzianki), od której też młoda wszystkiego się uczy.
Prośka po 3. tygodniach od zjawienia się u nas zaczęła podchodzić do ręki i reagować na wołanie... I na tym się skończyło. Podchodzi do ręki, a nie masz jedzenia? Ucieka. Etc.
Młodziutka na poczatku była bardziej ufna, ale się wyuczyła, że też trzeba uciekać, a nawet gryźć jak wyjmuję.
Mają wybieg, do niego już się przyzwyczaiły jak je tam zabiorę...
No ogólnie tracę nadzieję, że uda mi się je oswoić

I nie wiem jak sobie z tym poradzić, wszedzie widzę tylko poradniki o oswajaniu świnek w pierwszym tygodniu w nowym domu...