Cavia.pl – świnki morskie

Hej,
Zarejestrowałam się tutaj z nadzieją na jakąś pomoc/odpowiedź.
Mam roczną świnkę Tosię. Około tydzień temu dołączyła do nas 1,5 miesięczna Nela i tu zaczynają się schody.

Boję się je ze sobą połączyć. Wypuszczam je do siebie na godzinę lub dwie do wymytej i uporządkowanej klatki, w której kładę im siano. (Zaznaczam, że klatka, dla obu świnek była nowa i był to dla nich NEUTRALNY grunt!) Dziewczyny zachowują się spokojnie, do momentu, gdy Nela zaczyna chodzić za Tosią "z ciekawości". Mam wrażenie, że jestem przewrażliwiona... mam nadzieję, że tak jest. Ale boję się, że Tosia może zrobić małej krzywdę - nawet nieświadomie. Obwąchują się nawzajem, ale w pewnym momencie Tośka zaczęła ją trącać, podskakiwać i zsikała się na biało. Nelka wtedy piszczy i ucieka. Gdzieś przeczytałam, że Tosia niby tak "zaznaczyła teren".

Od czasu do czasu Tosia się drapie i kicha tak, jakby miała "chrypkę". Szukałam, ale nie znalazłam żadnych "nieproszonych gości" (mam tu na myśli wszy etc.), ani łysych placków czy ropnych miejsc. Jej sutki zrobiły się rozciągnięte/obwisłe jakby sama się po nich gryzła.

Czy możliwe jest, żeby miesięczny maluch obudził w mniej instynkt macierzyński lub coś podobnego? A odnośnie kichania i drapania, czy to może być przeziębienie, czy muszą temu towarzyszyć inne objawy? W pokoju mam 19-24*C - klatka stoi na stoliku, a Tosia śpi zazwyczaj na ciepłym legowisku.

Nie wrzuca się świnek od razu do klatki razem! Najpierw trzeba przeprowadzić łączenie na neutralnym gruncie (gdzie żadna ze świnek nie była) a potem jak wszystko pójdzie dobrze wsadzić do wyszorowanej octem klatki,bez zadnym akcesorii oprócz miseczek,poidła i kupy siana ( i chyba logiczne że podłoże i mata/dry bed ma się w klatce znaleść)

Spróbuj robić jakiś "kojec" na ziemi żebyś miała dostęp do nich i tam spróbuj je łączyć. Ja właśnie się do tego szykuję i specjalnie w przeszłości zawsze miałam z tyłu głowy myśl żeby zostawić chodź jeden kąt do łączenia. Możesz spróbować w wannie, ale połóż na podłożu jakiś koc albo ręcznik żeby się nie ślizgały za bardzo Twoja starsza świnka może się trochę rządzić w klatce bo ją zna i jest w niej długo więc wydaje mi się że na neutralnym gruncie powinno Ci się udać powdzenia

Ta klatka była dla nich neuralnym gruntem, bo dla obu była NOWA. Żadna w niej nie mieszkała... Dla pewności została jeszcze wyszorowana i uszykowana. Nie wrzuciłabym ich bezmyślnie to klatki zajętej przez starszą

Myślę jednak,że łączenie powinno być na większej powierzchni niż tej klatkowej.Może ktoś się ze mną.nie zgodzi.
Co do wchodzenia na siebie to jest to oznaka dominacji.Póki nie ma krwi to nie rozdzielaj,bo każde następne łączenie będzie gorsze

Przepraszam mój błąd nie doczytałam ale i tak dla mnie to dość dziwne że zdecydowałaś się łączyć je w klatce. Z tego co ja dowiedziałam się do tej pory (też zamierzam łączyć świnki) chyba każdy pisał o jakimś miejscu w mieszkaniu a nie klatce. Owszem to Twój wybór i twoje świnki, ale chyba miałabyś trochę ograniczony dostęp w razie koniecznej interwencji

Tak jak napisał/a chocolate Monster, łączenie powinno być na większej powierzchni gdzie świnki mają dużo jedzenia i siana. Łączenie trzeba zrobić raz, a porządnie, ponieważ za każdym razem jest to stres dla świnek. Nie przerywaj łączenia. Niech najpierw pobiegają na większej przestrzeni 2-3 godziny i dopiero je włóż do klatki. Dopóki świnki nie zaczną się ewidentnie gryźć i nie widać krwi, absolutnie ich nie rozdzielaj. Wszystko inne jest dopuszczalne. Nie bój się tak od razu się nie pozagryzają . Najwyżej jedna drugą skaleczy, nic więcej. Nic im nie będzie. Przygotuj sobie ręcznik i jeśli zaczną się gryźć rzuć między nie świnki. Nie rozdzielaj ich gołą ręką. Ale są to rzadkie przypadki, szczególnie wśród samiczek.
Jakiej wielkości masz klatkę? Na początek dobrze żeby miały wszystkiego po dwa (miseczki, poidełka, domki itp.). Jeśli nie zmieszczą Ci się 2 domki to wyjmij i na razie nie dawaj wcale. Możesz zrobić prowizoryczne hamaki, np ze ścierek, zęby miały się pod czym schować, ale też 2 w dwóch oddzielnych rogach klatki. Powodzenia .

U mnie doszło do wirującej kulki, gdzie młodsza dziabła do krwi starszą, ale była nękana z rok czasu (jak tylko je wypuszczałam na podłogę to starsza goniła młodszą i dziabała, gdzie popadło) to kiedyś sytuacja musiała się odwrócić. Moje wieprze z tego powodu mieszkają osobno i spotykają się tylko na wybiegu. Po ostatniej akcji zapanowała między nimi nadzwyczajna zgoda. Co nie zmienia faktu, że każda swoją klatkę traktuje terytorialnie i druga nie ma do niej wstępu

Hmm większa powierzchnia w akademiku, no cóż

Teraz jedziemy do domu, siedzą razem, jest okej. Bardziej martwiło mnie jej kichanie i sikanie na biało.