Cześć, pierwszego samca mamy od zimy tego roku, jest z nim wszystko ok, postanowiliśmy dokupić mu towarzysza, jest u nas od 24 sierpnia. Towarzysz przyszedł do nas, gdy miał 1,5 miesiąca. Odbyło się łączenie- bez żadnych wydziwień itd. Mieszkają razem w klatce, mają swój wybieg wszystko jest niby ok (czasami jakieś małe nie porozumienia). Głównym problemem, a może nie problemem nie wiem jak to nazwać jest znaczenie terenu przez starszego- tak mi się wydaje, możę to chęć kopulowania. Ciągle turkota, kręci dupką, chodzi z pokazanym odbytem, wypuszcza jakieś płyny z tego odbytu, przez co generalnie mówiąc średnio pachnie i sama świnka też raczej nie ciekawie pachnie. Nie mam pojęcia czy to są zaloty czy nadal znaczenie terenu. Młoda świnka na 1000% jest samcem (ma jajeczka). Czasami starszy, gdy się gonią-bawią (też wtedy chodzi z pokazanym odbytem) próbuje jakby przejechać nim po młodym tak od boku próbuje na niego naskoczyć (a może wtedy pokazuje mu, żeby mały z nim kopulował?) nie do końca rozumiem to wszystko i nie wiem co robić, minęło ponad półtorej miesiąca od kiedy jest mały (śpią nawet nocami razem na pięterku klatki), a starszy cały czas turkota i kręci girkami. Czekać, czy może kastracja to dobry wybór? W filmikach pięterko jest wyjęte, sprzątałem im wczoraj i jeszcze go nie wsadziłem.
EDIT: aby było śmieszniej pewnej nocy usłyszałem też kanarkowy pośpiew, ale nie wiem który to robił.
EDIT 2: chyba właśnie "walczyli" o teren/ustalali hierarchie, młodemu chyba zaczynają hormony buzować bo pierwszy raz coś takiego widziałem. Zaraz podeślę filmik
FILMIK: https://youtu.be/ac-VzCPVg5k , generalnie do tej pory nie daja sobie spokoju, wydaje mi się, że jednak chodzi o kopulacje, zaraz podeślę drugi filmik
FILMIK 2: https://youtu.be/N9CY0zYypNs , odpoczeli troche i zaczelo sie na nowo, zostawic ich w spokoju ?
To wszystko dosłownie zaczęło się po opublikowaniu posta.
P.S Alpaka to młodszy, rozetka to starszy