Hehe, dzięki, wiedziałam, że jednak źle odczytałam twojego posta

Ale w sumie to mnie nic nie zdziwi. Moja koleżanka jak adoptowała swoją fretkę, to dostała od poprzednich właścicieli akcesoria dla fretki (klatkę, miski, smyczkę, itp.) Dali też jej jedzenie... karma kocia (te najgorsze whiskas, lub kitikat - chociaż to jeszcze zrozumiem) wymieszane z żarciem dla gryzoni (czyli zboża, granulat, kukurydza, groszek - nie wiem co tam jeszcze siedziało). Kupią takie pataflony fretkę nie znając się nic na tych zwierzakach i karmią biedactwa jedzeniem dla świnek morskich..