nie dawkuję jej im, jedynie dosypuję jak jest już mało i wydłubuję kupki, a jak widzę, że już trochę leży to wysypuję ,żeby nie miały zakurzonej, etc. Uważam ,że to jest dobre rozwiązanie, bo gdyby świnki były głodne, karma by się skończyła,a mnie by w domu nie było to nie miałyby nic prócz sianka. Ale zastanawiam się czy taki sposób nie doprowadzi do otyłości świnki, skoro własnie natknęłam się na to dawkowanie. Czekam na wasze rady
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_smile.gif)