Czyli teraz ścielisz w klatce żwirkiem, tak? Już pisali poprzednicy - jeśli świnka sobie troszkę skubnie żwirku to nic jej nie będzie, aczkolwiek nie może to stanowić podstawy jej diety, rzecz jasna.
Poza tym jak ścielisz żwirkiem to radziłabym na to kłaść mate łazienkową bądź dry bed, ponieważ od samego żwirku świnka porani sobie łapki, poodparza.
Co do sianka - nie można ścielić śwince w klatce sianem. To jest jej pożywienie, ona to je. nie może sikać na to, co stanowi jej podstawę żywienia, a później to konsumować. Poza tym właśnie - świnki potrzebują siana 24/dobę, a jak Twoja mama ma na nie uczulenie, to jak rozwiązaliście ten problem?
Ja powiem Ci jak wygląda to u mnie - sama mam uczulenie na siano, ale mam świnkę. Xsara ma w klatce siano 24/dobę, nie wyciągam. po prostu mam alergię i jak jej sprzątam czy stoję dłużej przy klatce to kicham, mam załzawione oczy, kaszę. Po prostu alergia. Ale cóż poradzić - świnki nie oddam na pewno. Poza tym ja i tak się już muszę do takiego stylu życia przyzwyczaić, ponieważ ja już jestem na tyle rzeczy uczulona, że jakbym miała wykluczyć wszystko, na co mam uczulenie to żyłabym w sterylnych warunkach, jedząc tylko chleb i popijając wodą...Przykłady - mam czulenie na pióra ptaków, a mam w domu papużki. Mam uczulenie na sierść kota i psa - mam koty, psa miałam i w niedalekiej przyszłości mieć będę. Uczulenie na kurz mam, ale jeżdżę konno i przebywam dużo w stajni. na siano - jeżdżę konno (a u koni siano to podstawa), mam świnkę morską, która tego siana wymaga. Uczulenie na orzechy - kocham ciasto orzechowe i jem dosyć często. poza tym równo wsuwam maxi Kingi, a tam orzechy tez sa. uczulenie na czekoladę - kocham Merci. Można tak wymieniać i wymieniać...poza tym mam jeszcze astmę, a to nasila objawy, ponieważ mam skłonności do duszności.Po prostu z alergią trzeba się nauczyć żyć i tyle
Troszkę odbiegłam od tematu.