Wlochy- ja jednak mam wrazenie, ze przywiazuja stosunkowa niska wage do takich "swinkowych specyfikow", a ceny szczerze mowiac po prostu powalaja z nog

tym bardziej dla Polaka, ktory wszystko w sekunde przelicza na zlotowki i mimo woli robi porownanie

ale wracajac do sianka- aktualnie mam dostepne dwie marki, gdzie zawartosc jednej przypomina wlasnie slome, wiec sie wyrzuca; druga z kolei niby miekkie, ale tak rozdrobnione, ze w 60% ma postac zwyklego pylu- stad pomysl na sprowadzenie z Polski
