Mój prosiaczek też zawsze wybrzydzał na sianko, źdźbła musiały być odpowiednio długie, żeby znalazły uznanie w pyszczku świnka. Drobnicę zawsze zostawiał. No chyba, że był głodny (np. wieczorem nie dostał codziennej porcji smakołyków, bo już nie było, a suchej karmy królewicz nigdy nie tykał) to wtedy w nocy potrafiło zniknąć całe sianko, niezależnie od długości i jakości.
z Panem Robertem by zakupić sianko trzeba się skontaktować np. przez FB https://www.facebook.com/mazurskiesianko/. Wysłać prywatną wiadomość z informacją czego potrzebujemy..i dalej już z górki
Brzmi kusząco, bo nam się właśnie kończy. Powiedzcie mi, bo ja nigdy z tego nie korzystałam. Czy po zamontowaniu paśnika (np. takiego) jest mniej syfu w klatce? Chciałabym żeby zawsze miały tak ładnie i czysto, wiem, że się nie da, ale to siano wszędzie doprowadza mnie powoli do szału