Przywołuje znów temat wit. C.
Chodzi mi o odmitologizowanie tematu

Z moich info wynika to co pisała wcześniej moherek, że świnka potrzebuje ok 10mg dziennie. Nie 10 kropli, bo są preparaty o różnych stężeniach. Ale karmy też są witaminizowane. Można wiec przedobrzyć.
Czy ktoś wie, jakie rzeczywiście jest zapotrzebowanie na ta witamine?
Czasami pisze się o świnkach, przytaczając fakt, że podbnie do ludzi nie umieją syntetyzować tej witaminy. To prawda, ale u człowieka optymalna dawka dobowa to około 1 mg na kg masy ciała. Witamina C ma za zadanie między innymi zmiatanie wolnych rodników i współdziałanie z witaminą E. Witamina C jest rozpuszczalna w wodzie i trudno przenika przez bariery lipidowe, więc trudno przechodzi również przez błony komórkowe. Witamina E wprost przweciwnie. Łatwo przenika przez błony komorkowe, gdzie również zmiata wolne rodniki wewnątrz komórek. Sama niestrety utleniajac sie podczas tej roboty. Jednak gdy wychodzi z miejsca gdzie sie utleniła ulega redukcji właśnie przez Witamine C. Więc ten tandem ma nie tylko rolę zmiatacza wonych rodników w obu przestrzeniach (poza i wewnątrzkomórkowej). Ma równiez moc zwielokratniać pracę, bo witamina C jakby przywraca do życia już wykorzystana witaminę E. O ile pamietam bierze w tej reakcji udział jakiś kofaktor lub enzym, którego wydajność jest najbardziej optymalna przy dawkowaniu 1mg/kg. Ale tak jest u ludzi. Swego czasu pewien laureat nagrody Nobla z dziedziny chemii (niestety nie pamiętam nazwiska) mawiał, że skoro koza która ma masę ciała przypominającą masę dorosłego człowieka syntatyzuje dziennie 10g (gramów, nie miligramów) w3itaminy C, to człowiek też jej tyle potrzebuje. I jadł dziennie jej tyle. Później odkryto to o czym pisałem, że wyższe dawki wit C zaczynają działać odwrotnie, hamując po prostu jej działanie. Niestety świnka morska nie jest ani cżłowiekiem, ani kozą

))) więc ważne, by pozyskac wiarygodne (podkreślam, to słowo) dane o zapotrzebowaniu na tę witaminę.
Kolejny mit, lub moze prawda - świnki, które maja wystarczajacy dowóz wit. C mają białe zęby. Pytanie więc, czy efekt białych zebów zależy od samej witaminy C, czy jest to efekt takiego podawania kwasu askorbinowego, ktorym jest witamina C, którego roztwory czyszczą chemicznie szkliwo (zwyczaj taki mają mieszkańcy niektorych regionów Morza Śródziemnego, dla zachowania białych zebów - czyszczą je codziennymi płukankami kwasnych roztworow

Podsumowując: jakie są fakty a jakie mity, bo wg moich informacji to opisane wyzej zapotrzebowanie jawi sie jako duze (i pytanie, czy nie jest za duze) oraz nie ma przesłanek potwierdzających tak duze zapotrzebowanie./ Świnki żyją w środowisku, w którym nie maja tak znowu w bród produktow z witamina C. Może i mają spore potzreby w tym zakresie, ale czy aż tak wielkie? Posrednio za nieprawdziwoscią tych stwierdzeń przemawiają świnki, dozwające swoich sędziwych dni u osób, które nigdy nie dawały im witaminy C (często z powodu zwykłej niewiedzy).