Strona 8 z 116

Re: gotowana marchewka

: 6 grudnia 2007, 17:11
autor: kasik
Może niekoniecznie nie wolno, ale nie warto.
Po pierwsze, wszystko co surowe - to zdrowsze. Podczas gotowania ulatnia się większość witamin i taka marchewka staje sie bezwartościowa, a po drugie prosiak musi na czymś ścierać zęby, dla niego to frajda, a takie rozgotowane warzywko na nic mu się nie zda.
Po co wydziwiać i kombinować? ;) Niech lepiej je to co by jadła w naturze, a wyjdzie jej to na zdrowie :)

Re: melon?

: 6 grudnia 2007, 17:17
autor: Kacha
hm...narazie to u mnie jeszcze nic nie wyrosło...ale posadziłam jakies 3 dni temu :P

Re: gotowana marchewka

: 6 grudnia 2007, 18:14
autor: motylek1007
Kasik juz wyjasnila, czuje sie zwolniona z odp :]

Re: gotowana marchewka

: 8 grudnia 2007, 19:53
autor: Bercik
kasik pisze:Może niekoniecznie nie wolno, ale nie warto.
Po pierwsze, wszystko co surowe - to zdrowsze. Podczas gotowania ulatnia się większość witamin i taka marchewka staje sie bezwartościowa, a po drugie prosiak musi na czymś ścierać zęby, dla niego to frajda, a takie rozgotowane warzywko na nic mu się nie zda.
Po co wydziwiać i kombinować? ;) Niech lepiej je to co by jadła w naturze, a wyjdzie jej to na zdrowie :)

ale..... jeżeli dane zwierze nie chce jeść surowej marchewki a smakuje gotowana to chyba można jej dawać?

Re: gotowana marchewka

: 9 grudnia 2007, 0:03
autor: kasik
Ja bym nie dawała - skoro w takiej ugotowanej jest już niewiele tego, co wartościowe to prosiakowi do niczego nie jest potrzebna (ani witaminy, ani ścierania zębów ani nic.)
Nie chce jeść surowej trudno - może marchewka "w ząbki kole i jest beee"... jest tyle innych warzyw i owoców, w której świniak może się zasmakować...
Na marchewce świat i świńskie menu się nie kończą ;)

Re: gotowana marchewka

: 9 grudnia 2007, 0:42
autor: MROOFQA
A ja bym tzw. krakowskim targiem postąpiła...
Jeśli nie chce surowej, to jako doświadczenie zrób tak: marchewkę pokrój na b. duże kostki i wrzuć na wrzątek np. na minukę. Wyjmij łyżką cedzakową / albo lepiej poproś mamę, żeby Ci pomogła/. Wystudź to i daj taki kawałeczek świneczce. Może zacznie jako gotowana i p[ote w środku zasmakuje w surowej :) . U mnie prośki zabijały się za marchewką. Teraz miałam ciążówki i mam maleństwa. W związku z tym wzmogłam bardzo podawanie natki, melona, ogórków. Kupuję im rzymską sałatę/pycha, dzięki Forum i świnkom spróbowałam/. Daję oczywiście wszystkim, nie tylko mamuśkom. Teraz na marchewkę się nie rzucają, o nie. Jeśli ocena gotowanej marchewki tak źle wypada u niektórych, to co powiedzą o ogórku? - podobno też prawie nie ma wartości... Możliwe, że duża zawartość wody tak się podoba świnkom, choć myślę, że nie tylko. One znają się na swojej ulubionej gastronomii.

Re: gotowana marchewka

: 9 grudnia 2007, 1:00
autor: MROOFQA
Całe lato bardzo kochały nać z rzodkiewek. Tera te, które karmią maluchy jej nie jedzą. Pewnie wiedzą genetycznie, że ich mleczko byłoby za ostre dla dzieci... Inne nadal rzucają się na rzodkiewkowe listki. Świnki i wiele innych zwierząt, zna się na tym, co jeść mogą, co im szkodzi. Poza tym, każda mono dieta jest zła. Zdaje się, że tylko banany zawierają z grubsza wszystkie potrzebne witaminki i mikroelement. Podobno. Moje świnki nie jedzą bananów. Może gdyby nie dostawały nic z roślin, kt luboą tylko granule i siano - jadły by i bananki. Nie wiem, takich doświadczeń nie robię. Nie chciały też suszonych bananów. Może to i lepiej, bo bardzo tuczą... Dużo jest warzyw, które jedni dają inni uważają, że nie wolno. Za kilka lat pewnie i ja i Ty będziemy mogły więcej powiedzieć na ten temat... :D

Igły z choinki

: 5 stycznia 2008, 16:03
autor: Poison
Witam. Raz dałem śwince posmakować igłę z choinki i bardzo jej smakowało, bo szukała jeszcze. Moje pytanie to, czy nie powinny jej zaszkodzić? i czy gałązki z choinki można dawać?

Re: Igły z choinki

: 5 stycznia 2008, 17:29
autor: motylek1007
nie, nie mozna...

Re: Igły z choinki

: 5 stycznia 2008, 17:30
autor: Karena
Nie dawaj ani igieł, ani gałęzi z drzew iglastych. Jedyne dozwolone gałęzie z drzew liściastych. Nawet trociny i domki powinny być z takiego drewna, bo olejki jakie wydzielają drzewa iglaste są dla nich szkodliwe.