Najpierw podawałam vl cavia nature, bo właśnie spodobało mi się, że była możliwość wyboru, nie pamiętam jak jadły, ale nie odnotowałam by był problem. Potem po chorobie weterynarz stanowczo zalecił zmianę karmy, wybrałam z zaleconych te dwie o których pisałam, bo po prostu były w sprzedaży w lecznicy. Na początku świńki nie lubiły ani jednej ani drugiej (i odwlekałam zupełną zmianę, ale chyba weterynarz nalegał...), bardziej jednak cavia complete, a teraz jedzą w porządku; to są jednolite karmy więc jak zostanie to jest to reszta całości po prostu. Nadal bardziej lubią vl complete, ale ta karma beaphar nature wydaje mi się atrakcyjna, jest dodatek oregano np. Wydaje mi się, że jedzą wystarczająco dużo... Też zauważyłam, jakby sierść bardziej świeciła się
Inny weterynarz w ogóle odradzał jakąkolwiek suchą karmę, nie był to specjalista od świnek, ale miał pewnie jakieś racje, zalecał jako suchy pokarm dobrej jakości siano. Wydaje mi się, że jakby zaopatrzyć się w suche ziółka różne i dobre sianko, witaminę C, to jakby nawet przez moment trochę mniej jadły karmy to może by nie ucierpiały... Mi chyba pomogło, że ta karma beaphar nature bardzo nie smakowała, więc na jej tle karma komplete była zjadliwa, no a w końcu trudno w nieskończoność przechodzić obojętnie obok pełnej miseczki