ja tez przeszlam sporo z tymi karmami- nawet juz bralam te na wage, gdzie bylo po troche wszystkiego- ziarna, sprasowane ziola, suszone owoce, warzywa, koniec koncow taki, ze jakakolwiek karme bym nie wziela zawsze cos im nie pasowalo i przynajmniej 30% szlo do smieci, bo wysypaly, podeptaly i nasiusialy- kaprysne paskudy
Az z braku pomyslow i w desperacji kupilam zwykly granulat z roznych ziol leczniczych, rowniez na wage- o dziwo jadly..! i to w jakich ilosciach..! kilogram takiego granulatu na 3 swinki starcza mi na ok.poltora tygodnia, jak nie tydzien- na moje oko troche przesadzaja, ale ciesze sie, ze im smakuje
Aby nie bylo "zbyt ubogo" sama susze rozne warzywa czy owoce, dorzuce zurawiny czy suszonego banana, choc tego ostatniego nie skubia zbyt chetnie.