Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Warzywa dla świnek morskich

Dział poświęcony prawidłowej diecie świnek morskich.
Lora07
Użytkownik
Posty: 117
Rejestracja: 25 marca 2016, 15:55
Lokalizacja: Morąg
Świnki morskie: Tosia
Kontaktowanie:

Warzywa dla świnek morskich

Postautor: Lora07 » 27 marca 2016, 19:11

marchew



Bardzo popularne warzywo. Ok. 90% marchewki to woda, ok. 7% to składniki odżywcze, w tym węglowodany (4-10%; głównie sacharoza i glukoza), białka, tłuszcze, celuloza. Pozostałe kilka % stanowią składniki mineralne (potas, sód, wapń, fosfor, siarka, magnez, żelazo, mangan, miedź, cynk, kobalt), witaminy (A, B1, B2, B6, C - 6mg w 100g, E, H, K, PP), kwas foliowy, inozytol, a także związki siarkowe, kumaryny, alkaloidy i pektyny.
Nie tylko korzeń marchwi ma dobroczynne działanie, warto także wykorzystywać liście. które z powodzeniem w diecie mogą zastąpić zawierające dużo wapnia liście pietruszki.
Beta-karoten występujący w marchwi:
-jest silnym antyoksydantem
-blokuje związki rakotwórcze,
-wpływa pozytywnie na układ odpornościowy,
-chroni wzrok,
-obniża poziom cholesterolu,

Zalecane podawanie: średnia marchewka dla dorosłej świnki
co drugi, trzeci dzień.
Nie powoduje wzdęć, zaparć ani biegunek. Poprawia trawienie. Wspomaga leczenie biegunki.

pietruszka



Bardzo popularne warzywo.Korzeń pietruszki jest bogaty w:olejki lotne (w tym około 20% mirystycyny, około 10% apiole oraz inne terpeny), flawonoidy, kumaryny, witaminy A, C i E oraz wysoki poziom żelaza. Zawiera również jod i miedź. Przy problemach trawiennych tak zwane bezpieczne warzywo. Nie powoduje wzdęć, zaparć ani biegunek. Poprawia trawienie. Olejki lotne łagodzą skurcze oraz wzdęcia. Wykazuje działania przeciwzapalne, regenerujące, antyoksydacyjne oraz moczopędne. Zwiększa odporność.

Zalecane podawanie: średnia pietruszka dla dorosłej świnki co drugi, trzeci dzień

Pomocna w leczeniu zapaleń i różnych chorób układu moczowego Nie dla świnek chorych na nerki. Z ciekawostek: powoduje skurcze macicy. Raczej niechętnie jedzona przez świnki.

seler



Bardzo popularne warzywo. Korzeń selera jest bogaty w: substancje mineralne, m.in. cukry, skrobie, białka, aminokwasy, mikroelementy (sód, potas, magnez, chlor, siarka, wapń, fosfor, żelazo). Ma też sporo witamin: A, B1, B2, B6, PP, E, C. Przy problemach trawiennych tak zwane bezpieczne warzywo. Nie powoduje wzdęć, zaparć ani biegunek. Poprawia trawienie. Pomaga przy wzdęciach. Lekko przeczyszcza. Wzmacnia układ nerwowy. Moczopędny i odtruwający. Wykazuje działania antyseptyczne i przeciwzapalne.

Zaleca się ostrożne stosowanie.

Zalecane podawanie: ćwiartka średniego selera dla dorosłej świnki co drugi, trzeci dzień

Zmniejsza ciśnienie, poprawia krążenie. Zalecane podawanie w trakcie terapii antygrzybicznej. Niskokaloryczny. Antywrzodowy. Zapobiega zatruciom pokarmowym. Chętnie jedzony przez świnki.

burak



Bardzo popularne warzywo. Korzeń buraka jest bogaty w: kwas foliowy oraz duże ilości wapnia, sodu, potasu, magnezu, fosforu. Ponadto zawiera mangan, żelazo, kobalt, miedź, cynk, fluor, karoteny, witaminy C, B1, B2, B6, PP i E, antocyjany betainę i błonnik. Przy problemach trawiennych tak zwane bezpieczne warzywo. Nie powoduje wzdęć, zaparć ani biegunek. Działa krwiotwórczo, oczyszcza krew, reguluje trawienie, wzmacnia nerki, wątrobę, śledzionę, pęcherz żółciowy, wytrąca z organizmu kwas moczowy. Wykazuje właściwości odkwaszające.

Zalecane podawanie: ćwiartka średniego buraka co drugi, trzeci dzień

Zalecane podawanie ciężarnym i karmiącym samiczkom. Pomocny w leczeniu anemii. Pobudza apetyt, przydatny dla niejadków i świnek anorektycznych. Chętnie jedzony przez świnki.

ogórek



Bardzo popularne warzywo. Wbrew pozorom ogórek jest bogatym źródłem składników mineralnych takich jak: potas, fosfor, wapń, magnez, żelazo, cynk, mangan i miedź. Posiada śladowe ilości witamin C, B, A oraz PP. Reguluje procesy trawienne, ciśnienie krwi oraz zapobiega tworzeniu się kamieni w nerkach. Moczopędny - zawiera aż 98,8% wody!

Zalecane podawanie: jako przysmak nawet codziennie po kilka plasterków

Świetny przysmak przy oswajaniu świnek. „Nawadniacz" dla niepijących świnek. Uwielbiany przez świnki.

pomidor



Pomidory to źródło witamin i substancji odżywczych. Z witamin zawierają najwięcej karotenu, witaminy: C, K, E, B1, B2, B3, B6, kwas foliowy i biotynę. Ze składników mineralnych, pomidory najbogatsze są w potas, sód, fosfor, magnez, wapń, żelazo, miedź, cynk, mangan. Ale przede wszystkim pomidory są niezwykle bogate w likopen, cenny antyutleniacz, który nadaje pomidorom czerwony kolor. Pomidory, tak jak wszystkie warzywa psiankowe mają swoich przeciwników. Z powodu niewielkich ilości trujących alkaloidów, które zawierają te warzywa, zarzuca się im przede wszystkim niekorzystny wpływ na gospodarkę wapniową organizmu. Pomidory są zasobne również w kwas chlorogenowy i kwas p-kumarynowy czyli związki hamujące powstawanie rakotwórczych nitrozamin. Działanie tych substancji zwalnia procesy starzenia i zmniejsza ryzyko powstawania nowotworów.

Zawartość składników w 100g.



Zalecane podawanie: ćwiartka średniego pomidora dla dorosłej świnki co drugi, trzeci dzień

Nadmiar potasu, którego jest dużo w pomidorach, zaburza pracę nerek i serca. Szypułki i liście trujące dla świnek.

brokuły



Mniej popularne warzywo. Brokuły to znakomite źródło witaminy C, A, B i PP. Zawierają także błonnik, magnez, wapń, fosfor, selen i żelazo. A beta-karotenu mają więcej niż marchewka! Brokuły zapobiegają rakowi i wzmacniają system immunologiczny.

Zalecane podawanie: kilka różyczek co tydzień

Wzdymają - zbyt częste podawanie powoduje wzdęcia. Raczej chętnie jedzone przez świnki.

papryka



Popularne warzywo. Papryka jest bogata w witaminę C, beta-karoten oraz likopen (przeciwutleniacz). Zawiera też żelazo. Wpływa korzystnie na procesy trawienne. Posiada działanie wzmacniające.

Zalecane podawanie: jeden bok papryki dla dorosłej świnki co drugi, trzeci dzień

Warzywo najbogatsze w witaminę C - świetny zamiennik dla sztucznej witaminy w płynie. Czerwona chętnie jedzona przez świnki - inne kolory mniej chętnie jedzone.

kalafior



Popularne warzywo. Zawiera sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod karoteny, witaminy K, B1, B2, B6 i C oraz kwasy nikotynowy i pantotenowy. Może być wykorzystywany w leczeniu chorób przewodu pokarmowego, w dietach przeciw zaparciom i dietach odchudzających.

Zalecane podawanie: kilka różyczek co tydzień

Wzdyma - zbyt częste podawanie powoduje wzdęcia. Raczej chętnie jedzony przez świnki.

rzodkiewka



Popularne warzywo. Zawiera niewielkie ilości różnych witamin C, PP, B1, B2 oraz składniki mineralne wapń, sód, siarkę, żelazo, magnez, miedź, fosfor. Dobrze wpływa na ukrwienie organizmu. Wykorzystywana w leczeniu schorzeń reumatycznych oraz w diecie odchudzającej. Zapobiega niestrawności - leczy nadkwaśność żołądka. Likwiduje zgagę, przepłukuje nerki, zapobiega tworzeniu się kamieni nerkowych.

Zalecane podawanie: jedna rzodkiewka co drugi, trzeci dzień

Ma lekko piekący smak, więc nie każdej śwince przypadnie do gustu. Zwiększa apetyt oraz poprawia pamięć. Raczej chętnie jedzona przez świnki.

biała rzodkiew

Mniej popularne warzywo. Zawiera m.in. wapń, fosfor, żelazo, witaminę B1, B2, PP i C, glikozydy gorczycowe, rafaninę i rafanozynę A. Ma działanie zasadotwórcze i moczopędne oraz reguluje przemianę materii. Podobne zastosowanie jak zwykła rzodkiewka.

Zalecane podawanie: jeden plaster o szerokości 2-3 cm co drugi, trzeci dzień

Ma łagodniejszy smak niż jej krewniaczka rzodkiewka. Podobne wartości odżywcze co rzodkiewka. Raczej chętnie jedzona przez świnki.

kalarepa



Mniej popularne warzywo. Zawiera m.in.: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelaz, miedź, fosfor, chlor, jod, karoteny; witaminy: B1, B2, B6, C; kwasy: nikotynowy, pantotenowy, foliowy, szczawiowy. Znana jest jako środek, zawierający cholagogę, przyspieszający wydzielanie żółci i jej przepływ z woreczka żółciowego do jelita. Stosuje się ją w leczeniu nieregularnego stolca i zaparć. Zaleca się ją chorym na miażdżycę.

Zalecane podawanie: ćwiartka średniej kalarepy dla dorosłej świnki co tydzień

Nie dla chorych na kamienicę nerkową. Mało cholesterolu. Krewniaczka kapusty - uwaga wzdyma! Polecana na zaparcia. Chętnie jedzona przez świnki.

rzepa



Mało popularne warzywo. Zawiera substancje o właściwościach bakteriobójczych (m.in. zasady purynowe), witaminy PP, C i B oraz duże ilości potasu, wapnia, siarki i magnezu. Rzepa i jej czarna odmiana leczy niestrawności, schorzenia wątroby i woreczka żółciowego. Polecana również przy wzdęciach. Dawniej stosowano ją powszechnie w kuracjach leczących anemię. Nie wolno podawać przy: silnej niewydolności serca, nerek, nadkwaśności żołądka i nieżytu jelita cienkiego.

Zalecane podawanie: jeden plaster średniej rzepy o 1-2 cm szerokości dla dorosłej świnki co tydzień.

Polecana w czasie przeziębień - spora ilość witaminy C. Ma lekko piekący smak, więc nie każdej śwince zasmakuje. Bardzo stare warzywo, jedzone w okresie neolitu. Raczej niechętnie jedzona przez świnki.

dynia



Popularne warzywo. Zawiera białko, żelazo, wapń, cynk, sód, potas, magnez, wapń, żelazo, fosfor, karoten, kwasy nikotynowy i foliowy, witaminy B1, B2, B6, i C. Ma działanie lekko przeczyszczające, jest również podawana przy biegunkach, zasysa bowiem toksyny z jelit. Pestki dyni zwalczają pasożyty jelita. Łatwostrawna.

Zalecane podawanie: kawałek plastra o objętości małego kubeczka co tydzień

Pestki dyni tuczą, ale pomagają zabić pasożyty w jelitach. Reguluje wydzielanie hormonów i wit.D. Raczej niechętnie jedzona przez świnki.

cukinia



Popularne warzywo. Cukinia obfituje w prowitaminę A oraz ma witaminy C, B1, B2, PP, a także sole mineralne: potas, wapń, fosfor, sód i żelazo. Odkwasza organizm oraz sprzyja przemianie materii. Nie odkładają się w niej metale ciężkie. Zalecana przy chorobach wątroby i przewodu pokarmowego.

Zalecane podawanie: jeden plaster o szerokości 2-3 cm co drugi, trzeci dzień

Z rodziny dyniowatych. Niskokaloryczna. Na płd nazywana kabaczkiem. Raczej niechętnie jedzona przez świnki.

kabaczek



Mało popularne warzywo. Zawiera wapń, potas, żelazo, magnez, karoten a z witamin: B1, B2, PP i C. Często mylony z cukinią. Posiada barwę od jasnozielonej do żółtej. Odkwasza organizm oraz wspomaga przemianę materii. Niskokaloryczny. Nie odkładają się nim metale ciężkie.

Zalecane podawanie: jeden plaster o szerokości 2-3 cm co drugi, trzeci dzień

Z rodziny dyniowatych. Niskokaloryczny. Nie kumuluje w sobie metali ciężkich jak cukinia. Raczej niechętnie jedzony przez świnki.

patison



Mało popularne warzywo. Zawiera wapń, fosfor, żelazo, magnez, karoten i witaminy B1, B2, PP, C. Nie kumuluje metali ciężkich. Obniża ciśnienie krwi. Działa moczopędnie. Lekkostrawny. Niskokaloryczny.

Zalecane podawanie: jeden plaster o szerokości 2-3 cm co drugi, trzeci dzień

Z rodziny dyniowatych. Lekkostrawny. Niskokaloryczny. Raczej niechętnie jedzony przez świnki.

bakłażan



Mało popularne warzywo. Zawiera około 90% wody, niewiele białka, tłuszczu i tylko 2 % cukrów. Zawiera za to dużą ilość potasu, fosforu, żelaza i wapnia oraz witaminę A, C i witaminy z grupy B. Istnieje wiele odmian bakłażanów. Występują w barwach: żółtej, zielonej, pomarańczowej, niekiedy marmurkowej, ale najpopularniejsza jest ciemnofioletowa. Ma właściwości odtruwające, zalecany podczas diety po kuracji antybiotykowej. Obniża poziom cholesterolu we krwi i dodatkowo wspomaga przemianę materii. Ma właściwości wykrztuśne, dobrze działa na układ kostny i moczowy. Sok zapobiega miażdżycy tętnic, zawałowi serca i jest pomocny w leczeniu dolegliwości wątrobowych.

Zalecane podawanie: jeden plaster o szerokości 2-3 cm co drugi, trzeci dzień

Powoduje gazy i wzdęcia - niezalecane dla ciężarnych, chorych na układ pokarmowy i nerki. Ciężkostrawny, ale i niskokaloryczny. Nie jest warzywem, a owocem - dokładnie jagodą. Raczej niechętnie jedzony przez świnki.

brukselka



Mniej popularne warzywo. Zawiera witaminy: B1, B2, B6, C, E, K, sole mineralne: sód, magnez, potas, mangan, wapń, cynk, miedź, karoten, jod, chlor, fosfor, kwasy: foliowy i pantotenowy oraz biotynę. Zalecana dla ciężarnych. Korzystnie wpływa na układ pokarmowy. Niskokaloryczna. Jako kapusta wzdyma.

Zalecane podawanie: jedna główka co tydzień

Wzdyma. Zalecana dla ciężarnych. Utrudnia przyswajanie jodu. Raczej chętnie jedzona przez świnki.

pasternak


Niesłusznie zapomniane, bardzo cenne warzywo. Często sprzedawane jako pietruszka - korzeń jest bardzo podobny z wyglądu, nieco większy, ma łagodniejszy smak i zapach (pietruszka jest lekko ostra, pasternak słodkawy). Zawiera furokumaryny i inne związki kumarynowe (znacznie więcej niż seler), bioflawonoidy, dość dużo potasu przy stosunkowo niedużej ilości sodu, magnez, wapń, fosfor, żelazo. Jest bogatym żródłem witaminy C, zawiera też witaminę A, PP, E oraz witaminy B2, B6 i B9 (kwas foliowy). Działa immunostymulująco, moczopędnie, uspokajająco, obniża ciśnienie, ma lekkie działanie przeciwbólowe i łagodzące wzdęcia.

Zalecane podawanie: ćwiartka średniego pasternaka dla dorosłej świnki co drugi, trzeci dzień

Poprawia odporność, zmniejsza ciśnienie, poprawia krążenie, uspokaja, łagodzi wzdęcia. Ma działanie zasadotwórcze. Niskokaloryczny.

Tekst pochodzi ze str SPŚM. Przekazujmy informacje, ale z poszanowaniem praw autorskich. Ktoś musiał się napracować, żeby to wszystko opisać.
GalaxySparkle

Kocham prosiaczki xD

Awatar użytkownika

befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Warzywa dla świnek morskich

Postautor: befana30 » 27 marca 2016, 19:20

Szypulki pomidora trujace... powaznie..? :shock: pierwsze slysze, u mnie wcinaja z rownym zapalem jak i samego pomidora, nieraz ida zlodzieje do koszyczka i wygryzaja wlasnie szypulki przy pomidorkach koktajlowych :sleepy:
A baklazan u mnie jest takim samym hitem, jak pietruszka- wcinaja powarkujac :lol:

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Lora07
Użytkownik
Posty: 117
Rejestracja: 25 marca 2016, 15:55
Lokalizacja: Morąg
Świnki morskie: Tosia
Kontaktowanie:

Re: Warzywa dla świnek morskich

Postautor: Lora07 » 27 marca 2016, 19:44

Myślę, że pomogłam ;). W najbliższych dniach możecie się też spodziewać tematów o owocach, sianku i ziołach dla prosiaków :)

Kocham prosiaczki xD

Lora07
Użytkownik
Posty: 117
Rejestracja: 25 marca 2016, 15:55
Lokalizacja: Morąg
Świnki morskie: Tosia
Kontaktowanie:

Re: Warzywa dla świnek morskich

Postautor: Lora07 » 27 marca 2016, 19:47

befana30 pisze:Szypulki pomidora trujace... powaznie..? :shock: pierwsze slysze, u mnie wcinaja z rownym zapalem jak i samego pomidora, nieraz ida zlodzieje do koszyczka i wygryzaja wlasnie szypulki przy pomidorkach koktajlowych :sleepy:
A baklazan u mnie jest takim samym hitem, jak pietruszka- wcinaja powarkujac :lol:
Nie podawaj szypulek bo świnki różnie mogą potem skończyć!

Kocham prosiaczki xD

befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Warzywa dla świnek morskich

Postautor: befana30 » 27 marca 2016, 20:45

Kochana, swiniaki je wcinaja od 2 lat i zyja ;) moje kroliki tez jadly i nic nikomu nie bylo- podejrzewam, ze chodzi o opryski ktorymi sa traktowane pomidory, pestycydy itd takze prawdopodobnie dlatego sie przestrzega by nie podawac.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Awatar użytkownika
Ulfhildr
Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 17 lutego 2016, 15:54
Lokalizacja: mazowieckie
Świnki morskie: Bonifacy, Lord Biszkopt (XAVIER Bella Cavia), Blue Jean (Sue Wolf&Gang Cavies)
Ruda [*], Chojrak [*], Pepsi [*], Aurora [*], Kokosanka z domu Gadzina [*]
Kontaktowanie:

Re: Warzywa dla świnek morskich

Postautor: Ulfhildr » 27 marca 2016, 21:45

A czy przypadkiem nie ma już tego typu tematów w dziale ''żywienie''? Zapewne było to już wałkowane miliony razy, wystarczy użyć wyszukiwarki.
Jak już wcześniej wspominałam przy okazji innego wątku, pomidory są bardzo wrażliwe, zwłaszcza ich liście, dlatego opryski są złem koniecznym. No bo jak nie ma roślinki= nie ma owoców. Tak na dobrą sprawę wszystko w dzisiejszych czasach jest sztucznie pędzone i pryskane. Jak to mówił M. M. Kolonko: ''To jest BYZNES''. Dla nas też wiele rzeczy jest szkodliwych, a zdarza nam się na nie skusić. Myślę, że te szypułki podawane z umiarem, raz na jakiś czas nie powinny wyrządzić wielkiej krzywdy. Przecież nikt tu nie wspominał, że wypasa tym świniaki kilogramami. Wszystko jest dla ludzi. I dla świnek ;) Tzn dla tych ostatnich tak nie do końca ale chyba wiecie, o co mi chodzi. Nie można w 100% dawać wiary jakimś anonimowym artykułom z Internetu.

Pozdrawiam,
Ulfhildr ;)
Nasza historia: http://forum.cavia.pl/viewtopic.php?p=160587#p160587

befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Warzywa dla świnek morskich

Postautor: befana30 » 27 marca 2016, 21:57

Tak mnie ta informacja o szypulkach zdziwila, ze postanowilam poszukac w necie jakis konkretnych danych, nie znalazlam nic na temat szkodliwosci szypulek, szukalam nawet skladu by zrozumiec czy nie zawieraja jakiegos dziwnego enzymu, ktory faktycznie moglby jakos negatywnie na swiniaki podzialac- "nic, nada, zero, nulla".
Wiec stawiam jednak na te opryski, ale jak Ulfhildr pisze w dzisiejszych czasach opryskuja wszystko, bo inaczej robactwo uprawy zje, a moze nie urosnie wiec trzeba "podrasowac" itd takze dla zainteresowanych, ktorych swiniaki zjadly kiedys szypulke z pomidorkow (pewnie z pomidorami bedzie podobnie..?)- moje gryzonie jadly, dosc czesto bo pare razy w tygodniu choc wiadomo, ze to byly pojedyncze sztuki, a nie 100gr, ale wszystkie wczesniej zyly i obecne rowniez dobrze sie maja, takze niech juz beda tymi "krolikami doswiadczalnymi" dla tego problemu, ze jesli zje przypadkowo to nie padnie :)

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Awatar użytkownika
Ulfhildr
Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 17 lutego 2016, 15:54
Lokalizacja: mazowieckie
Świnki morskie: Bonifacy, Lord Biszkopt (XAVIER Bella Cavia), Blue Jean (Sue Wolf&Gang Cavies)
Ruda [*], Chojrak [*], Pepsi [*], Aurora [*], Kokosanka z domu Gadzina [*]
Kontaktowanie:

Re: Warzywa dla świnek morskich

Postautor: Ulfhildr » 28 marca 2016, 3:48

Z tymi uwielbianymi przez wszystkie świnki ogórkami, które można podawać codziennie też nie jest tak różowo. Skąd o tej porze roku weźmiesz zielone ogóry? Poczytaj nalepki. Sprowadza się je z Hiszpanii i żeby tylko. Aby trafić do marketów muszą przebyć tysiące kilometrów, być specjalnie zabezpieczone. Faszeruje się je różnymi specyfikami żeby jak najdłużej wyglądały pięknie i świeżo. I tak sobie leżą i leżą. Najwyraźniej to też ma swoje granice, bo w Tesco w dziale z warzywami trafiłam na takie, które były pomarszczone jak jakaś starsza pani (nie obrażając starszych pań) i wiotkie jak skurczybyk. Jak zrobione z gumy :P Najlepsze, co może być to taki ogórek polny. Kujący, odrobinę nierówno wybarwiony, koślawy. Rozgrzany od słońca aż parzy. Pachnący z daleka, nawet bez krojenia. Wyhodowany na świnkowych bobkach i ''gnojówie'' z pokrzyw. Taki... swój. Wtedy prosiakowi nie trzeba odmawiać ;)
O, albo te ''piękne'' jabłuszka z marketu. Idealnie czerwone/zieloniutkie jak żabka, nienagannie foremne, błyszczące jak psu narządy rozrodcze. Tona wosku i hektolitry oprysków, sadownicy się wprost prześcigają w wyszukiwaniu coraz to nowych i lepszych. Chociaż podobno ostatnio wraca się do starej dobrej ''siary'', bo w porównaniu do innych preparatów jest tania. U mnie na wsi ludzie utrzymują się głównie z sadownictwa. Moja mama jest ogrodnikiem, jak spotyka się z ludźmi po fachu, to nie rozmawiają o niczym innym, jak mrozach, suszach, kataklizmach, chorobach i kalendarzu oprysków. Bo tak jest, istnieje rozkład jazdy na okrągły rok. I oprócz swojego ogrodu trzeba też uważać na sąsiednie sady. Jest tu 1 taki, na który wszyscy w najbliższej okolicy urągają, bo właściciele nie mają pieniędzy na jego prowadzenie, opryskają raz na ruski rok, tylko ten preparat jest tak rozcieńczony, że nie daje to prawie żadnych efektów, w związku z tym pojawiają się choroby, które potem przechodzą na sąsiadujące drzewka należące do kogoś innego. I jest bieda.
Mamy też tu sortownię jabłek, które jeszcze przed wprowadzeniem embarga szły do Rosji. Ludzie zwożą, co mają, zgniłki, parszywki, malutkie, duże, krzywe... Wrzuca się to z takich wielkich skrzyń, chyba tonowych, do ogromnej kadzi z ''wodą'', która jest częścią sprzętu, który je sortuje. Tylko, że ta ''woda'' może nie być zmieniana nawet miesiącami, jest brunatnozielona i cuchnie przeokropnie, aż wytrzymać nie można. Te informacje mam wprost od mojej mamy i okolicznych ludzi, którzy tam chodzą, bo z robotą gdzie indziej ciężko. Ten proces to rzekomo ''mycie'' ich. Potem owoce o odpowiedniej wielkości są przez maszynę przepuszczane na taśmy, gdzie pracownicy w pocie czoła układają je do kartonów, ładnie, pięknie, w równiutkich rządkach, czerwonym do góry. I to wszystko za jedyne 8 zł/h, a w markecie nie dostaniesz za to nawet kilograma. Potem się to foliuje, pakuje na tira i heja! Odrzuty mają wartość śmieszną, wręcz groszową, trafiają na całymi tonami na okoliczny skup, który miałam okazję prowadzić, choć teoretycznie właściciele wynajęli mnie do pilnowania swoich dzieci. Zbiera się te dostawy nawet przez kilka dni, by załadować całą naczepę skrzyń żeby nie jechać do przetwórni na marne. A stamtąd już prosta droga do soków, koncentratów, przecierów, dżemów, kosmetyków. Wcześniej jeszcze biegają po nich szczury. Smacznego ;)
Na rozluźnienie anegdotka: na randce z moim, jak się później okazało, chłopakiem (obecnym) na powitanie dostałam piękną, ciętą różę. Byłam bardzo przejęta, cieszyłam się jej widokiem, wąchałam ją. Jeszcze tego samego wieczoru dostałam straszliwej pokrzywki na twarzy. Razem z moją mamą głowiłyśmy się, co mogło być przyczyną. I nic. Doszłam do tego dopiero, gdy chłopak zaciągnął mnie do tej samej kwiaciarni, w której kupił różę dla mnie po kwiatki dla swojej babci, bo akurat miała urodziny. I wiecie co? To był nabłyszczacz w spreju, którego pani za ladą wcale sobie nie żałowała. Jaki to w dzisiejszych czasach pic: owoc, warzywko, kwiatek same w sobie be, tu się psiknie, tam się powoskuje, wysegreguje, ułoży kolorkiem do góry i będzie pięknie!
Na szczęście mam dostęp do jabłek, które nie przeszły połowy tych etapów, o których wspomniałam. Wolę schrupać sobie jabłko z ''korkiem'' (taka wada estetyczna owoców, nie ujmuje jabłku wartości odżywczych, jest ono zdatne do spożycia ale wykluczone ze sprzedaży, bo jest nieatrakcyjne) niż jakieś najpiękniejsze z całego marketu, za które w dodatku trzeba płacić jak za zboże, a tymczasem sadownik często ma problem żeby wyjść chociaż na zero, a nie na minus i jakoś związać koniec z końcem. A najlepsze, co może być, to dzikie antonówki, z opuszczonego sadu, na wsi, o której Bóg zapomniał. Polecam :)
Nie musicie dziękować za wykład. Na koniec apel: myjcie dokładnie owoce i warzywa zanim je zjecie albo podacie swojej rodzinie. Chemii to może nie zmyje ale przynajmniej pozostałości po ''praniu wstępnym''.

Pozdrawiam,
Ulfhildr ;)
Nasza historia: http://forum.cavia.pl/viewtopic.php?p=160587#p160587

befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Warzywa dla świnek morskich

Postautor: befana30 » 28 marca 2016, 9:57

Mialam podobne przezycia z pryskanymi warzywami i owocami, pracujac w tym sektorze skutki widzialam nader dobrze- raz przyjechal do nas transport karczochow z Tunezji, nie wiem jakim swinstwem to bylo traktowane by droge przezylo, ale jak tylko kaplo mi na reke tak skore wyzarlo pozostawiajac blizne do dzis :/ oni twierdzili ze to "kolorant", aby pieknego fioletowego koloru karczochy nie stracily, ale mysle ze bylo to cos na bazie kwasu, inaczej nie wyrzadziloby takiej szkody w tak krotkim czasie.
Z kolei znajoma zajmowala sie sprowadzaniem niektorych produktow z Polski i przezyla nieziemski szok widzac, ze przed transportem np marchewka zanurzana jest w plynie podobnym do zwyklego wybielacza, aby usunal wszystkie przebarwienia i marchewki nagle stawaly sie piekne, rownomiernie pomaranczowe :/
Opryski sa wszedzie, problem w tym, ze podczas swojego wzrostu nie tylko sa traktowane na plantacji wieloma srodkami na robale i poprawe rozrostu, ale nawet potem kiedy juz raz dojada do punktu przerobki i wysylki, traktowane sa kolejnymi "ulepszaczami" przed opuszczeniem go :/
Wiem co sie stosuje w cieplych krajach, srodki zrace, trujace i naprawde niebezpieczne, ktore podczas deszczow wsiakaja w ziemie i pobierane sa z woda przez warzywko, czyli staja sie czescia jego skladu.
Wiem rowniez, ze w PL tak silne srodki nie sa jeszcze wprowadzane na skale panstwowa, wiec w jakims tam procencie z polskich upraw jednak mniej szkodliwe.
Ogorki, wlasnie- tak jak pomidory i salata lodowa maja zdolnosc wiekszego magazynowania wszystkiego co do nich dociera z woda, a ze w zimie przeciez typowo polskich, sezonowych sie nie dostanie, wiec sprowadzaja z miejsc masowego uzytku chemii.
Nie chodzi oczywiscie tylko o prosiaki, ale rowniez o nas- gdyby czlowiek mial sprawdzic pod mikroskopem swoja jednodniowa diete to by sie przerazil.
Jestem zwolenniczka wlasnych upraw- nie ma to jak osobiscie wyhodowana salata, marchewka, ogoreczki takie jak piszesz nierowne, nagrzane od slonca i soczyste :) tylko moze bez proskowych bobkow :D zdziwiona bylam widzac jak na tarasie w doniczkach ladnie sie przyjela salata i rzodkiewki, problem byl z marchewka i selerem, ale to pewnie przez niska glebokosc w ziemi. Ciesze sie, ze przynajmniej ziolka fajnie sie przyjmuja, wiec sadze ile wlezie :)
Pamietam nasze jablka, owoce i warzywa z prywatnego ogrodka- to bylo 15 lat temu, wiec niczym nie byly traktowane, zadnych opryskow na owady, ale wszystko roslo jak na drozdzach, pachnace i smaczne, jablka i marchewki zimowaly w piwnicy nie tracac na smaku, choc wiadomo ze im wiecej miesiecy mijalo tym bardziej sie stawaly pomarszczone...ehhh...chcialoby sie wrocic wstecz...
Ostatnio zmieniony 28 marca 2016, 16:57 przez befana30, łącznie zmieniany 1 raz.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Lora07
Użytkownik
Posty: 117
Rejestracja: 25 marca 2016, 15:55
Lokalizacja: Morąg
Świnki morskie: Tosia
Kontaktowanie:

Re: Warzywa dla świnek morskich

Postautor: Lora07 » 28 marca 2016, 10:51

befana30 pisze:Kochana, swiniaki je wcinaja od 2 lat i zyja ;) moje kroliki tez jadly i nic nikomu nie bylo- podejrzewam, ze chodzi o opryski ktorymi sa traktowane pomidory, pestycydy itd takze prawdopodobnie dlatego sie przestrzega by nie podawac.
Może i masz rację :unsure:.

Kocham prosiaczki xD

Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Żywienie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości

  • Dołącz do nas