U mnie podobnie, młodziutki Kazik reaguje na karmę (teraz vl cavia nature), jak mój Rex (czarny psiak, w typie ON) na karmę w misce: matka, nasypałaś, to teraz sama to jedz!.
I o ile piseł przekonał mnie do BARFu, o tyle Kazik w misce ma karmę, którą czasem dziobnie jak dosypię ziółek albo płatków owsianych. Na co dzień żyje tylko na o/w, trawie, sianku i wit.c. Doszłam do wniosku, że o ile Kazik ładnie rośnie, szybko zdrowieje i wygląda na szczęśliwego, to niech je to, co daje mu tą siłę i zdrowie. Jak karmę zje, to dosypuje, jak się skończy, to kupię następną
Ale bez spiny, przecież zjada inne, świeże rzeczy, które dla świnki są najbardziej naturalnym pokarmem.