Cavia.pl – świnki morskie

Wczoraj weterynarz powiedział mi, że nie powinnam dawać mojej śwince marchewki, ogórka, sałaty, papryki, jabłka, ani innych warzyw i owoców, bo jest za mała. Jeśli już koniecznie chce jej cos dać to powinno to być wielkości paznokcia.
3/4 miesięczne świnki poważnie nie powinny tego jeść? Nie mam serca odmawiać jej ogórka, którego kocha, uwielbia, i dostaje go rano i wieczorem. Jak szybko ogórka dostała, tak szybko go zjadła.
W chwili obecnej ma karmę, którą lubi ale nie do przesady, sianko no i dwa razy dziennie daję jej trochę ogórka, plus raz dziennie natke pietruszki, bo też bardzo ją lubi.
A wy co Myślicie o tym, co powiedział mi weterynarz?

O matko... gdzie ty kobito chodzisz? czy napewno do weterynarza, ktory ma specjalizacje w gryzoniach- wiesz, ja kiedys z braku wyboru poszlam do mojego ogolnego, ktorego znalam od 10lat- a na koniec wyszlam stamtad roztrzesiona, bo on stwierdzil np ze "zwierzetom sie owocow nie daje, wit c jest nawet w kapuscie.." arsenal bzdur mial naprawde szeroki pozarlam sie z nim, wyszlam i wiecej nie poszlam
W kazdym badz razie- nie sugeruj sie tym co powiedziala, ta swinia nie ma 3,4 dni tylko miesiace do cholery, czyli tak jakbysmy o ludzkim 8-10 latku rozmawiali. Jesli zabronisz jej praktycznie kazdej mozliwej rzeczy, o ktorej p.weterynarz wspominala to dzieki czemu ta swinka ma zdrowo rosnac? nie dosc, ze mala czyli potrzebuje olbrzymich dawek jedzenia, do tego zima idzie wiec nie tylko zmiana futra, ale rowniez zapas tluszczow oraz prawdopodobnie przeziebiona, czyli wit c z pokarmu musi pobierac.
Dobrze robisz, ze z miejsca sie dopytujesz na forum tego i tamtego, bo naprawde czasami zalamac sie mozna kiedy osoba tak wyksztalcona jak wet zastrzeli cie nagla "madroscia zyciowa". Spojrz sobie w ten watek https://forum.cavia.pl/viewtopic.php?f=7&t=9214 popatrz jak czeste i systematyczne, zroznicowane w skl.,odzywcze powinny byc posilki, ilosc oczywiscie sie zmieni bo @madzia0902 podala dla 3 swiniakow, ale zobacz jaka dieta powinna byc bogata- niczego nie brakuje: zielenina, warzywka, jakis owoc, sianko, karma, suszki, nawet patyczki a prosiaki karmi w ten sposob odkad byly male.

Mnie jak się urodziły młode to już na drugi dzień swojego życia jadły wszystkie warzywa i zieleninę co ich mama. A według weterynarza skąd świnka ma wziąć wszystkie niezbędne witaminy i substancje odżywcze aby zdrowo rosnąć i się rozwijać, że niby z siana i karmy? Ja jestem w szoku, no bo nawet jeśli nie jest to wet od gryzoni no to jakąś tam chociaż minimalną wiedzę odnośnie karmienia powinien mieć. Nie słuchaj go i zacznij karmić swoją świnkę normalnie, różnorodnie bo inaczej zacznie Ci chorować

No właśnie w szoku też byłam, bo przecież nie daję jej mokrych warzyw (w sensie gdy je umyje to je wytre, bo od mokrych podobno wzdęcia mogą być) a ona je uwielbia. Poza tym jest mała wiec potrzebuje różnych warzyw itd żeby zdrowo się rozwijała.
Jak juz pisałam, uwielbia ogórka, sałatę i natke pietruszki. Przecież na samym suchym i sianie do dorosłości nie może ciągnąć. We wtorek chyba pojade do weterynarza który powinien znać się na gryzoniach, ale nie wiem jak to będzie ze szkołą.
A co do moich postów, wiem i licze na to, że mi pomozecie z każdą moją watpliwoscia. Od tego jest to forum i za każda odpowiedz bardzo Wam dziękuje.

Według mnie zielenina, warzywka i owoce różnorodne (poza zakazanymi oczywiście) jak najbardziej ale maksymalnie 100 g na dobę (około 1 filiżanka). Zasadę podał mi hodowca posiadający kilkadziesiąt świnek, później znalazłam potwierdzenie na wielu zagranicznych stronkach. Stosuje i polecam - 4 świnki w świetnej kondycji nigdy od ponad 4 lat nie mieliśmy problemów z brzuszkami .

KasiaKK a mogłabyś napisać konkretne argumenty potwierdzające Twoją wypowiedz? w sensie dlaczego akurat taka ilość jest odpowiednia (jest to jakoś przebadane i udowodnione), bo to że tak powiedział jakiś tam hodowca mnie nie przekonuje

1 filiżanka na głowę w przypadku moich wieprzy na cały dzień by nie wystarczyła

U mnie taka jedna filizanka to akurat na jedna glowe i tylko na sniadanie wiecie co, az mnie naszla ochota i dzisiejsza swinska kolacje zwaze, by sprawdzic ile to wychodzi, a ile moje realnie dostaja- cos czuje, ze bedzie "lekko" ponad 100gr

EDIT
No i zwazylam... dokladnie 358gr dla 2 dziewczyn, w czego sklad weszly z 4 liscie salaty rzymskiej, garstka rukoli, 2 talarki baklazana, 2 pomidorki koktajlowe, 2 talarki cukini ktora pewnie jedynie nadgryza bo nie lubia, tak jak 1/8 jablka, 1/8 renkloda, kawalek dyni ze skorka i uwaga, uwaga hit, bo pierwsze w tym sezonie czasteczka pomaranczy (zaznaczam od razu, ze moje sa przyzwyczajone do cytrusow jak pomarancz i mandarynki, jedza z umiarem w sezonie jesienno-zimowym bez zadnych rewolucji zoladkowych) padlo dzisiaj wieczorem na az 3 owoce wyjatkowo z bardzo prostego powodu-mialam rozkrojone od wczoraj, wiec albo zuzyje albo wyrzuce, no a pomarancz to juz ciuciu ekstra, bo nie moglam sie powstrzymac widzac, ze pierwszy raz od miesiecy dostaja, bo u mnie prosiaki diete maja ukladana zawsze pod warzywa/zielenine/owoce sezonowe.
Niestety z winy tabletu nie mam mozliwosci wklejenia zdjecia, wiec poprosilam @madzia0902 o doklejenie zdjecia z porcja dziewczyn.

Ps- Galaxy, moge Cie prosic o przeklejenie zalacznika do mojego postu potem..?

Proszę bardzo.
GalaxySparkle

Klodiq, zmień weterynarza.

Dalam jej kawaleczek jabłka - zjadła ze smakiem