Jeśli chodzi o to:
To ja osobiście jestem zadowolona. Kupiłam te krople i początkowo żałowałam "no bo na co mi itp, piszą że się utleniają itd"
Ale? Jak się okazało, moją świnkę gdzieś przewiało ( najprawdopodobniej przy transporcie z hodowli do domu chociaż starałam się zapewnić, by nie miało to miejsca, no ale trudno).
Zaczęło się kichanie, sporo kichania.. Najpierw podawałam paprykę , nać pietruszki bo przecież tu jest kumulacja witaminy C.
Ale.. jakby wciąż się obawiałam , że to jednak mało. Zatem otworzyłam krople i skropiłam nimi selera naciowego.
Prośka moja tak wcinała, że uszy jej się trzęsły. Zjadła selera z tymi kropelkami ( one mają taki chyba fajny posmak dzikiej róży). Są troszkę żelowate , nie takie płynne jak woda , co jest ich plusem bo bardzo nie spływają i prosiek zdąży je zjeść z warzywkiem.
Kichanie się skończyło.
W skrócie:
Jeśli świnka ma niedobór witaminy C lub jest przeziębiona to
polecam.