Dzień dobry,
jako, że do tej pory byłam tylko czytelnikiem forum, a nadarzył się kłopot, więc na przywitanie proszę o pomoc.
Kilka dni temu za TM odszedł nasz Tuptuś. Nie wiem ile miał lat, ale jako dorodnego samczyka moje córeczki przyniosły wraz z klatką do domu "bo taka Pani go już nie chce". Tuptuś był dziwnym świnkiem, trochę dzikim, ale nie bojącym się naszego Rexa (ON), z ogromnymi pazurkami i dziwnie wykrzywionymi łapkami. Z czasem lubił być głaskany, dał sobie obcinać pazurki i nie siusiał na nasze ubrania Prosiaczek był z nami ponad dwa lata.
Sama wcześniej świnkę morską miałam będąc dzieckiem i w zasadzie bardziej jestem psiarą, no ale Tuptuś tak darł jadaczkę na mój widok, że trudno było zwierza nie polubić
Rozpacz po Tuptusiu była ogromna, zwłaszcza, że starsza córka przynosiła zielsko szczurowi (czyt. mleczyk i koniczynkę dla Prosiaczka) zawsze wracając ze szkoły, a tego dnia klatka była już pusta...
Ale do rzeczy: moje dwie córcie wczoraj przyniosły do domu małą prosiaczkową kulkę, ciut większą od chomika syryjskiego (to te większe). Rzekomo zwierz jest chłopcem i urodził się 15 sierpnia (ma 22 dni?) i tutaj zaczynają się moje kłopoty:
-czy to aby nie za szybko, nie winien być jeszcze z mamą?
-świnek zjada tylko mlecz i siano oraz podjada ziółka suszone (od wczoraj nie ruszył karmy, ogórka, pomidorka, jabłka, nie interesują go one wcale ).
-kilka bobków widać na żwirku, ale czy to, co zjada na pewno wystarczy? Jak namówić tego małego dzikusa do rozsmakowania się w innych cudach natury dla świnek morskich?
-ile ten nieboraczek powinien zjadać, jak to sprawdzić czy aby wszystko z nim OK, czy prawidłowo rośnie i się rozwija? Na oko niby tak jest.
-mam wit.c (juvit) oraz zakupioną wczoraj Hagebuttentrunk Cavi Fruit. Tylko, że ten niejadek nie je nic poza zielskiem, więc czy po kropelce juvit w paszczydełko dziennie mu wystarczy?
-na jakie nieprawidłowości powinnam zwrócić uwagę, co powinno mnie zaniepokoić?
Sprawę sprowadzenia zwierza załatwiłam z córkami, wiem, że maluch jest z pseudo, zatem proszę nie oceniać moich dzieci, nie miały złych zamiarów, a świnką chcę się zająć tak, by miała wszystko, co niezbędne do prawidłowego rozwoju. Świnek (prawdopodobnie Kazik lub Józik) jest córek, ale odpowiedzialność za niego biorę ja.
Dziękuję za cierpliwość i wszelką pomoc,