Strona 1 z 1

Szczaw

: 17 października 2017, 19:33
autor: Akara
Bardzo proszę o pomoc, moja świnka lubi szczaw, czy moge jej go podawać?

Re: Szczaw

: 18 października 2017, 18:42
autor: świneczka001
Nie można ,bo ma dużą ilość kwasu szczawiowego który w nadmiarze może prowadzić do niedoboru wapnia w organiźmie świnki i kamicy nerek.

Re: Szczaw

: 18 października 2017, 19:16
autor: Akara
No właśnie to co napisałaś jest bardzo ciekawe bo znacznie więcej kwasu szczawiowego ma szpinak a jakoś przed nim nikt nie ostrzega wiec jak to w końcu jest?

Re: Szczaw

: 18 października 2017, 19:28
autor: świneczka001
Szczawiu też nie można. W zasadzie nie można i tego i tego podawać. W poradniku na cavia.pl jest napisane co można a co nie dawać do jedzenia naszym prosiaczką.Ja jak jeszcze żyła moja to jakoś nie próbowałam jej dawać szpinaku czy szczawiu , no ale nie ma co się raczej martwić że twojej coś będzie.

Re: Szczaw

: 18 października 2017, 23:11
autor: Darom
Moje świnki jedzą szpinak i nic im nie jest.

Re: Szczaw

: 21 października 2017, 10:16
autor: Akara
O czyli szczawiany nie są chyba aż tak niebezpieczne? A czy szczaw również podawalas?

Re: Szczaw

: 21 października 2017, 11:04
autor: ahimsa
Oj ja zaś jestem ostrożna, szczawiu świnki u mnie nie jadły, bo też nie było, ale szpinak to i u ludzi jest ostrzeżenie by nie za dużo go spożywać, do czasu może być dobrze, a potem problem, nie widzimy w końcu jakości krwi itd. według mnie trzeba zachować umiar. Tu też jest napisane, że szczawiu nie należy podawać:
https://forum.cavia.pl/viewtopic.php?t=5105

Re: Szczaw

: 21 października 2017, 12:27
autor: Akara
Czyli uważasz że raz na jakiś czas prosiak może zjeść liść szczawiu czy też szpinaku? Mało kto wie że to właśnie szpinak ma znacznie wiecej kwasu szczawiowego niż szczaw.

Re: Szczaw

: 21 października 2017, 12:58
autor: ahimsa
Nie wiem... szpinak raz na jakiś czas podaję (choć już dawno nie jadłyśmy), więc jeśliby wynikało, że szczaw jest mniej szkodliwy, to pewnie może bym podała jakbym widziała potrzebę (zwłaszcza, jeśli np. rósłby w ogródku bez chemii itd.), choć ja jestem raczej strachliwa i np. prawie nigdy nie daję sałaty (tylko rzymską), raz podałam liść to potem dzwoniłam do lecznicy, czy się nic nie stanie ;) więc pewnie dla spokoju bym nie podawała, jak ryzykowne...