Postautor: vagina_denata » 28 sierpnia 2013, 20:55
Raz je kupiłam z braku laku. Raz.
Po pierwsze są małe i twarde, a wiórki powinny być duże i miękkie. Po drugie są koszmarnie zapylone, można je przez sitko przesiewać. A po trzecie są pakowane w zbite klocki, twarde i ciężkie to rozdzielenia - to było najgorsze, bo przed każdym użyciem musiałam tłuc pięścią w opakowanie, żeby porozdzielać trociny od siebie nawzajem, co doprowadzało mnie do szewskiej pasji.
Nie polecam.
W orszak niech wierzy, kto nie wie gdzie idzie.