A jak najmłodsza się nazywa?
Ja też najpierw kupiłam 80 , potem 100, a niedawno zrobiłam na wymiar kuwetę z polipropylenu kanalikowego, którą otoczyłam płotkiem z kratek z klatek. Apetyt rośnie w miarę jedzenia
![Szczerbaty :tooth:](./images/smilies/icon_tooth.gif)
.
Ja mam na razie 2 panienki, ale kto wie ...
Ciągle oglądam świnki do adopcji na stronie spśm i powtarzam sobie: więcej rozsądku kobieto i tak wszyscy mają Cię już za świniomankę
![ROTFL :rotfl:](./images/smilies/icon_rotfl.gif)
.
Mi sprzątanie zajmuje około 40 min, dwa razy w tygodniu (sprawdziłam wczoraj czas
![Bardzo szczęśliwy :D](./images/smilies/icon_happy.gif)
) + codziennie wybieram bobki - około 5 min dziennie. Więc nie jest najgorzej. Ale 4 H ??? Chyba bym padła i nie wstała. Żwirek do wszystkich klatek to chyba duży koszt. Ja pod drybeda kładę koc i tyle. Siuśki przelatują i drybed jest suchy, a wynikają w koc. Potem wszystko do pralki i chyba wychodzi najtaniej. Tyle co płyn do prania i prąd. Drybeda nie skubię z sianka bo paśnik wisi nad kuwetą i sianko nie roznosi się po klatce. Strzepuję tylko przed praniem, a po wyschnięciu czeszę i jest ok. Świnki zadowolone, elegancko rozwalają się w klatce aż miło popatrzeć .