Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Wybieg dla swinki w domu i na dworze.

Dyskusje związane z głównym lokum świnki morskiej.
Awatar użytkownika
polik1
Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 7 sierpnia 2014, 7:32
Lokalizacja: Paproć
Świnki morskie: Geralt i Jaskier!!!
Kontaktowanie:

Re: Wybieg dla swinki w domu i na dworze.

Postautor: polik1 » 12 sierpnia 2014, 19:54

Ja zmajstrowałem taki oto wybieg w domu :)

Obrazek


Awatar użytkownika

czikuczikulinka
Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 7 kwietnia 2014, 14:39
Lokalizacja: Warszawa
Świnki morskie: Łatek [*], Tosia [*], George (a właściwie Pypcio, Proś i każde inne imię jakie mu nadam)
Kontaktowanie:

Re: Wybieg dla swinki w domu i na dworze.

Postautor: czikuczikulinka » 24 marca 2015, 9:07

hej. mam pewną zagwozdkę dotyczącą mojego prośka. Mam już go prawie rok (1,5 roku samczyk) i zauważyłam, że on nienawidzi być na dworze. Za każdym razem jak była pora ciepła (maj-wrzesień) i próbowałam wypuścić prośka na wybieg na ogródek (oczywiście ogrodzony kratkami) to wpadał w jakiś szał! Rzucał się na pręty, gryzł je, piszczał bardzo wysokimi tonami i się cały trząsł. Wybieg zawsze był ustawiony tak, że trochę w cieniu i trochę w słońcu, domek drewniany też mu tam zawsze kładłam, żeby miał się gdzie schować. Niestety nigdy więcej niż 5 minut tam nie był bo się bałam, że tym rzucaniem na pręty coś sobie zrobi. Jak brałam go na ręce momentalnie się wtulał i przestawał trząść (nie jest typowym pieszczochem i jak nie musi to nie lubi być brany na ręce) W mieszkaniu nie ma z nim żadnego problemu; ma otwartą klatkę 24/7, w sumie to tylko w niej siusia, je i pije a tak to leży, śpi i fika po całym pokoju. Chciałabym żeby w okresie letnim spędził trochę czasu na świeżym powietrzu biegając na trawce. Macie może jakąś diagnozę/pomysł?
Może to nie jest istotne ale adoptowałam go z rodziny gdzie była 3 małych dzieci - mniejsza o to. Generalnie jest dość płochliwy i podchodzi z dystansem do innych ludzi - tylko do mnie biegnie jak szalony, prawie na połamanie karku. Jak go odbierałam, pamiętam, że właścicielka mówiła, że często go stawiała (z klatką) na balkonie w bloku na kilka godzin jak była pogoda. Jego klatka u niej nie miała żadnego schronienia, tylko miskę z wodą, sianko luzem i poidło. Czy jest taka możliwość, że on po prostu się zraził do bycia na dworze? Mieliście może podobne doświadczenia z adoptowanymi świnkami?



  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Klatki i wybieg”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości

  • Dołącz do nas