Postautor: Serwus » 14 czerwca 2014, 15:31
Moja świnka nie lubi biegać po pokoju. Kiedy ją wypuszczałam zawsze chowała się pod stołkiem tam ma swoją bezpieczną bazę. Tylko śpi i obserwuje nic więcej. Przychodzi tylko kiedy usłyszy, że wyciągam smakołyk albo jakieś warzywo. Przy tym nie można się przy niej gwałtownie poruszyć bo zaraz biegnie pod ten swój stołek, smakołyk to tak ciągnie że bierze go w pysk i już jej nie ma. Bobczy się wszędzie jak popadnie. Teren poznaje tylko wtedy jak ludzie ją zostawią w spokoju i przy tym jak zobaczy, że się zbliżam to tylko umyka pod stołek. Nie jest energiczna, nigdy nie szalała po klatce ciągle tylko śpi, żre i się bobczy. Codziennie ją wyciągam i kładę na kolanach. Nie znosi łapania za tyłek co okazuje wydawanymi dźwiękami. Ja nic na to poradzić niestety nie mogę bo gdybym łapała go tylko za łepek mogłaby się udusić. Jest wybredna nie je wszystkiego co jej się da. Nie chce wychodzić z klatki wcale, nawet marchewki ją do tego nie przekonują. Co robić ? Jak ją zmienić ? Czy, to możliwe, że po roku bycia u mnie jeszcze się nie oswoiła ? To skutek braku wit. C ? Da się ją rozruszać jakoś ? Uprzedzam nie mam warunków na drugą świnkę, a mama nigdy się nie zgodzi na drugie knura nie znosi tych zwierząt. Jest leniuchem ?