Kochani, piszę w osobnym wątku, bo obawiam sie, ze do poprzedniego niewiele osób już zaglada. Chcę sie czymś pochwalić.
Czekamy na klatkę dla naszych Skarbów Zuzi i Basi (przyjdzie pewnie we wtorek, oraz czekamy na jeszcze jedną świneczkę (w piątek). Oglądam tutaj klatki, patrzę, jak sie je łączy, gdy tymczasem mój 12 letni synek (autysta - Aspergerowiec), zamknął sie w pokoju i od godz. 11, mimo koszmarnego upału i póxniejszej burzy, SAM (w 100% SAM) wykonał taki właśnie wybieg dla swoich Maleństw. Połączył klatki - sznurkami, sznurówkami, czym sie dało, przeniósł tunel z jednej klatki do drugiej, otworzył klatkę tak, aby świneczki miały wybieg. Młodsza siostrzyczka (7 lat) zrobiła drabinkę ze szpatułek lekarskich - pooklejała sztywne opakowania po pudełkach patyczkami . Potem obydwoje poukładali ksiązki wokół wybiegu, wymościli kocykami, dołożyli poduszeczkę, domek... PODARLI DWIE SKARPETY, bo w środku był polarek , wymościli domek tekturkowy w srodku i powstało takie cudo. Jak dla mnie REEWELACJA . Obawiam sie tylko, że świnki biegając na wybiegu w nocy poprzewracają ksiażki i gdzies uciekna - mamy meble na podwyższeniach, dziurę pod łóżkiem... boje sie. Tak więc na noc będzie wybieg nieczynny, ale na cąły dzień.... Sami zobaczcie - dzieło dziecka, które jest INNE :