Melduję, ze czwarta świneczka jest od prawie tygodnia z nami. Przyjęta przez pozostałe prosiaczki bez najmniejszego problemu (może dlatego, ze była i jest łudząco podobna do jednej swinki, którą już mamy -( różni sie tylko brakiem "korony" na główce i ma troszkę, minimalnie inaczej umaszczoną buźkę), inne świnki przyjęły ją jak swoją, jakby mieszkała z nimi od początku - moze nie zauwazyły różnicy ).
W każdym razie są. Prezentuję klateczkę, którą wspólnie z dziecmi własnymi rękoma udało sie nam wyposażyć, poskładać itd. Docelowo chcę zamówić u stolarza dużą piętrową klatkę na całą ścianę, taką "na stałe", ale ze wzgledów finansowych jeszcze chwilkę musze zaczekac. Na razie moje świniaczkowo wygląda tak :