Ale mimo wszystko, ja bym poczekała na tą "naszą" sałatę. Nie dawałabym w zimie (bo jednak mamy jeszcze te "zimowe" rzeczy, w sensie nie "swoje", tylko z innych krajów przywożone - jakie zamieszanie zrobiłam, ale myślę, że wiecie o co chodzi
). Więc, podsumowując - nie dawałabym sałaty, ż a d n e j w tym okresie jeszcze 'zimowym'. Jednak sałata najlepiej pochłania wszelką chemię z ziemi, więc tak trochę niefajnie taką prosiakowi dawać.