ostatnio przy czyszczeniu klatki zauważyłam, ile radości sprawiło moim dziewczynom bieganie po pokoju. Chciałabym regularnie je wypuszczać. Niestety klatka stoi na komodzie, jest duża i ciężka więc nie jestem w stanie za każdym razem jej ściągać (po prostu wyciągam je i daję transportuję na dół)

Myślicie, że użycie innej, malutkiej klatki, która stałaby na podłodze po to, żeby mogły w razie potrzeby do niej wejść jest dobrym pomysłem ? Mam na myśli klatkę około 50 cm, która by zaspokajała ich podstawowe potrzeby. Pytanie czy to nie namiesza im zbytnio w głowach, że są wyciągane ze swojej klatki, trafiają do innej, z której dopiero wychodzą ?
Pozdrawiam
