No nie wiem czy się uśmiejecie ze mnie, ale przysięgam że moja świnka puszcza bąki, oddaje gazy w sposób że to słychać

. Szczególnie w nocy, pod wieczór. Robi to dość często. I teraz mam pytanie czy jeśli nie wykazuje żadnych kłopotów trawiennych w postaci zaparcia, biegunki, jest wesoła, dużo je, biega, kwiczy i ogólnie jest szczęśliwa to czy mam sie niepojoić tymi wzdęciami? Czy po prostu jej organizm sam sobie radzi z gazami i wszystko ok?
Poza tym moja Mysza przechodzi samą siebie, mam ją od 3 mcy i moge powiedzieć że jest coraz bardzoej oswojona w sensie że ten proces nie bedzie miał chyba konca. Bo Mysza zdobywa nowe tereny a więc łazi juz nie tylkopo dywanie ale takze po śliskim parkiecie, że interesuje ją wszystko co stoi na podłodze (kwiatki, ksiązki, szufelka), ostatnio ulubiona zabawą jest wywalanie z głosnym hukiem skrzyneczki na klucze która ustawiam tak żeby sie nie dostała sie pod pewnien stolik. Pod stolikiem zrobila sobie norke ale ja nie chcę zeby tam wchodziła bo parkiet jest mało odporny na sikanie

wiec od tygodnia mam zabawę z Myszą która za wszelka cene chce sie dostac do "norki" a ja jej buduję barykady. Ona je rozwala wiec wymyslam nowe. Po prostu ubaw po pachy.