Wszystkie moje 4 świnki były nerwusami
Serio
W dodatku Lolka, którego mam prawie drugi już miesiąc stresuje podniesienie mojej ręki NAWET

, kiedy jest w klatce, a klatkę mam 1,5 metra od łóżka. Poza tym wtedy nic nie słychać więc, świniak musi to widzieć, że czmycha do domku...
Kiedy mam go na kolanach też się boi np. kiedy cmoknę cały podskakuje
Lolek jest często wypuszczany, wtedy zamiast się wylatać, kryje się po kątach
Szczerze nie miałam jeszcze tak trudnej świnki w oswojeniu

Dodam, że kwiczeć zaczął dopiero nie dawno

Co Wy na to?