Niestety świnka nie przeżyła dzisiejszego dnia. A wydawało się, że jest z nią już lepiej - oczko już otwarte było. Zrobiła się tylko coś osowiała strasznie, słabo jadła (próbowaliśmy karmić strzykawką) i nic nie kwiczała. Jakiś paraliż ją złapał na kręgosłup chyba, i mimo że szybko do weta pojechaliśmy, który podał jej adrenaline i antybiotyk, i potem próbowaliśmy ją ogrzać jak zalecił weterynarz, to i tak nic nie pomogło. Biedna świnka nie pożyła za długo...
![Smutny :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Staraliśmy się jak mogliśmy, żeby ją odratować, ale niestety nie dała rady.
Co do tego pelletu to właśnie słyszałam, że jest lepszy od trocin dla świnek bo troty są drobniejsze i zdecydowanie bardziej mogą wejść śwince do oczu. Ale już też się zaczęłam zastanawiać nad taką matą łazienkową, bo ponoć to najlepsze rozwiązanie.