Postautor: yanian » 14 marca 2014, 21:06
Świniaczek został zbadany, zważony. Pani weterynarz stwierdziła, że ma skrajnie niską wagę, 350 g. Badając jego brzuszek powiedziała, że świniak nic nie je.
Dostał karmę ratującą życie, został odrobaczony, doastał lekarstwo na grzybice i przycięła mu ten krzywy, długi ząb. Kazała trzymać go osobno i obserwować, czy się zalatwia. Załatwił się po 2 dobach, ale bardzo mało. Je chętnie tą karmę ratunkową i ziarno, ale zieleniny nie. Ostatnio zjadł kawalek sałaty i jabłka i to wszystko. Podobno już nie urośnie. Opowiedziałam jej w jakich warunkach byl i jak wyglądał gdy do nas trafił i niestety nie pocieszyła nas. Powiedziała że świnki z takich pseudochodowli są często skrajnie niedożywione, brakuje im witaminy C i mogą mieć wady genetyczne.
Dzisiaj ważony: 3800 g. Będziemy o niego walczyć.