

Nie kupuj w zoologu. Rzecz w tym, że takim zakupem napędzasz pseudohodowle, a dość świnek rodzi się z przypadkowych ciąż i wcale nie ma potrzeby celowo ich rozmnażać. Natomiast, jeżeli chodzi o profilaktykę, to pierwszy raz słyszę o czymś takim. Nigdy bym nie próbowała, bo po nabyciu nowej świneczki i tak zabiera się ją na kontrolę, a tam już lekarz obejrzy futerko, potwierdzi płeć i powie, kiedy jakie badanie zrobić.ikulina. pisze:Niedługo planuję kupić prosiaczka, albo z hodowli, albo z zoologicznego. Wiem, że z zoologa lepiej nie kupować, ale spotkałam się z wieloma świnkami kupionymi właśnie ze sklepu, które dożyły sędziwego wieku bez wielu problemówNo i słyszałam, że po zakupie czasem podaje się jakieś zapobiegawcze krople na wszoły, czy coś w tym stylu - to prawda?
Ale pomysł z rurką genialny. Tylko zaznaczam, że świnek ją prędzej czy później zje.Swoim dziewczynom kupiłam takie rurki PCV, kanalizacyjne, do dostania w każdym budowlanym. Są właściwie niezniszczalne, wystarczy tylko wyjąć uszczelki. Teraz już praktycznie cały labirynt mają.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości