GalaxySparkle pisze:A czemu woda z filtra nie jest odpowiednia? Przez długi czas taką podawałam, toteż chciałabym wiedzieć.
A pewnie dlatego, ze jestem przewrazliwiona jesli chodzi o proski

nie no, jest ku temu powod- zazwyczaj wode "kranowke" przed wdrazeniem w obieg poddaje sie procesie chlorowania, a ze to co dla nas jest na poziomie statystycznej normy zazwyczaj na swiniaki ma spotegowane dzialanie, czyli w tym przypadku bardziej szkodliwe- metale ciezkie, osad, ewentualny mul, jak sam fakt rdzy, ktora sie tworzy w rurach i roznych metali ciezkich. Wlasnie dlatego pytalam w jaki sposob filtrowana, bo np ja to rozumie jako kranowka oczyszczona dodatkowo filtrem, poza tym zalezy tez od rodzaju filtru- kazdy ma poszczegolne dzialanie i skupia sie na innej funkcji, np filtry mechaniczne zatrzymuja jedynie mul i osad, przepuszczajac pozostale szkodliwe substancje, a filtry weglowe zatrzymuja co prawda chlor i czesciowo zwiazki organiczne, ale nie metale ciezkie i azotany.
@fiontfant Ja akurat calkowicie do sucha zieleniny nie szoruje- uzywam wirowki do salat, swietnie sie sprawdza w odsaczaniu wiekszej ilosci wody i pozostawia ja jedynie wilgotna, ale nie mokra, po takim odwirowaniu dodatkowo wysypuje na sciereczke bawelniana i przyklepuje druga. Wiadomo, ze z osuszeniem warzyw jest o wiele latwiej, czyli po prostu wycieram do sucha.
Moja Pusia jest jedna z tych prosiakow, ktore fochem rzucaja na poczatku, ale poprzez systematyczne i wrecz namolne podawanie wszystkiego sie na koniec przelamala i zaczela jesc, ale na poczatku przez praktycznie rok czasu bylo kombinowanie na wszelkie sposoby by ksiezniczke oszukac, bo najchetniej by jadla wszystko co zielone, naprawde niewiele bylo rzeczy z warzyw czy owocow, ktore by zjadla w postaci swiezej, potrafila ogorka oskubac ze skorki, a reszte porzucic, to samo z jablkiem.
Moje rowniez posiadaja swoje ulubione pokarmy, ktore jedza bez kapryszenia codziennie- baklazan, pomidorek koktajlowy i bazylia to nieustanny hit, ogorka z uporem maniaka zjadaly przez cale lato, az tu nagle koniec- zero zainteresowania, ogorek sobie mogl lezec i nawet zgnic.
Nie sadze, by taka ilosc wody nie filtrowanej jaka sie znajdowala na mniszku mogla im zaszkodzic, juz raczej sam fakt mokrej zieleniny.